Adwokacki rzecznik zbada wypowiedzi Giertycha

Adwokacki rzecznik zbada wypowiedzi Giertycha
(fot. Piotr VaGla Waglowski / Wikimedia Commons)
PAP / kn

Rzecznik dyscyplinarny warszawskiej rady adwokackiej poinformował w poniedziałek PAP, że chce sprawdzić, czy zachowanie i wypowiedzi Romana Giertycha mogą być podstawą do wszczęcia przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego.

"Dostrzegam problem wynikły z wypowiedzi medialnych i nie będziemy udawać, że go nie ma" - powiedział PAP mec. Łukasz Chojniak, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Powiedział on PAP, że zlecił już przeprowadzenie czynności sprawdzających mających na celu zweryfikowanie, czy opublikowane we "Wprost" i w "Gazecie Wyborczej" wypowiedzi mecenasa Giertycha "mogłyby stanowić podstawę do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego". "To postępowanie sprawdzające o niczym nie przesądza i zapewne nie skończy się szybko, bo sprawa jest zawiła, są rozbieżne stanowiska obu stron. Musimy to gruntownie zbadać" - dodał mec. Chojniak.
Według niego, zbadania wymaga doniesienie "Wprost", jakoby mec. Giertych miał szukać "haków" na znane osoby oraz fragment wypowiedzi Giertycha dla "Gazety Wyborczej", w którym mówi, że co do pewnych kwestii nie jest związany tajemnicą adwokacką. "Pierwszy zarzut, gdyby się potwierdził, byłby bardzo poważny. Również w drugiej sprawie adwokatura musi dbać, aby we właściwy sposób była strzeżona tajemnica adwokacka" - powiedział PAP rzecznik dyscyplinarny stołecznej palestry.
W wywiadzie dla radia TOK FM Giertych mówił, że na zlecenie swego klienta chciał odkupić od Piotra Nisztora prawa autorskie do jego książki o Janie Kulczyku. Podkreślał, że nie robił nic złego i że jako adwokat ma prawo realizować takie zlecenia. Twierdzi on, że opisywana w tygodniku historia o pomyśle powołania spółki, która miałaby wymuszać od znanych osób pieniądze w zamian za to, by pisane przez Nisztora książki nie ukazywały się na rynku, była "legendą, która miała doprowadzić do tego, że pan Nisztor książkę przekazał". "Język mojej rozmowy i sposób argumentacji był dostosowany do mojej opinii o panu Nisztorze" - dodał Giertych.
Podkreślił, że jego rozmowa z Nisztorem z 2011 r. okazała się "w połowie skuteczna", bo wprawdzie nie nabył praw do książki o Kulczyku, ale Nisztor książkę przekazał, a w kancelarii Giertycha dokonano jej prawnej analizy, którą poznał Kulczyk i uznał, że "nie ma tam specjalnych zagrożeń", zaś sama książka (Giertych twierdzi, że otrzymał od dziennikarza 200 stron bez wstępu i zakończenia) jest "słabo napisana".
Giertych uważa, że redakcja atakuje go nie za to, co przed trzema laty powiedział Piotrowi Nisztorowi, ale za jego obecne działania, w tym głównie doniesienie do prokuratury, według którego tygodnik "Wprost" działa w grupie przestępczej publikującej nielegalne podsłuchy.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adwokacki rzecznik zbada wypowiedzi Giertycha
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.