Błaszczykowski: zabolało, ale nie obrażam się
Jakub Błaszczykowski, który po 18 miesiącach wraca do reprezentacji Polski przyznał, że strata opaski kapitana w drużynie narodowej go zabolała, ale się na to nie obraził. "Problemem był sposób, w jaki to przedstawiono" - zaznaczył piłkarz Borussii Dortmund.
29-letni pomocnik został powołany do kadry na mecz eliminacji Euro 2016 z Gruzją (13.06) oraz towarzyski z Grecją (16.06).
- Gra w reprezentacji zawsze była moim marzeniem i nie będę ich sobie odbierał. Cieszę się, że jestem już gotowy mentalnie i fizycznie, aby dostać powołanie i tak się stało. Cieszę się też, że być może będę miał okazję rozegrać kolejny mecz w narodowych barwach. Cały czas byłem w kontakcie z kolegami z drużyny i spodziewam się, że dobrze mnie przyjmą - powiedział Błaszczykowski na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami w związku wydaniem jego biografii pt. "Kuba".
W styczniu ubiegłego roku odniósł poważną kontuzję kolana i stracił opaskę kapitana na rzecz Roberta Lewandowskiego. To właśnie wywoływało największe emocje.
- Oczywiście zapadły pewne decyzje, które mnie, jako człowieka zabolały i chyba każdego by zabolały, jeśli byłyby przedstawione w taki sposób. Mimo tego nigdy się na nikogo nie obrażałem. Zawsze byłem szczery i tego wymagałem od innych. Jednak takie jest życie - podkreślił.
Błaszczykowski miał zastrzeżenia do sposobu, w jaki został poinformowany przez selekcjonera Adama Nawałkę.
- Pamiętam sytuację, kiedy Leo Beenhakker nie zabrał mnie na mistrzostwa Europy 2008. Wówczas również bardzo to przeżyłem. To była dla mnie podobna sytuacja do obecnej, jeśli chodzi o podejście emocjonalne. Okazało się jednak, że można porozmawiać jak dorośli mężczyźni. Zaufanie szybko się traci, ale potem długo się je odzyskuje. Między nami są rzeczy, które trzeba wyjaśnić. Gra w reprezentacji jest dla mnie najważniejsza, jednak w mediach różnie to było prezentowane - ocenił pomocnik Borussii.
W marcu Błaszczykowskiego zabrakło na zgrupowaniu kadry przed meczem eliminacyjnym do Euro 2016 z Irlandią (1:1).
- W tym wszystkim najważniejsze jest dobro reprezentacji. Cała otoczka i zamieszanie towarzyszące tej sprawie, nie jest potrzebne. W życiu są ważniejsze rzeczy niż opaska kapitana. Jedną z nich jest reprezentacja - dodał.
Mecz Polska - Gruzja odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie 13 czerwca (godz. 18). Trzy dni później biało-czerwoni zmierzą się towarzysko z Grecją w Gdańsku.
Skomentuj artykuł