Budowa A4? To nie skandal ale hekatomba!

Budowa A4? To nie skandal ale hekatomba!
To jest ziemia orna. Na takim gruncie z powodzeniem wyrosną ziemniaki, a nie autostrady – podkreślił poseł PiS. Dodał, że grunt bez powodzenia próbowano zagęścić. (fot. flickr.com/ by RobW_)
PAP / slo

Poseł PiS Andrzej Adamczyk, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy budowie autostrady A4 w rejonie Ropczyc na Podkarpaciu, w środę podtrzymał swoje wątpliwości co do jakości materiałów używanych przy tej inwestycji.

Krakowska prokuratura, do której wpłynęło zawiadomienie, zdecydowała w środę o jego przekazaniu do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Według Adamczyka wykonawcy A4 w rejonie Ropczyc przy budowie nasypów pod warstwy jezdne tego odcinka autostrady używają materiałów słabej jakości - gliny i iłów. Na potwierdzenie swoich słów Adamczyk podczas konferencji prasowej pokazał zdjęcia, które wykonał 2 września oraz próbki gruntu.

Według Adamczyka wbrew twierdzeniom przedstawicieli GDDKiA glina nie jest wywożona z terenu budowy autostrady, ale właśnie tam przywożona. - Dotarliśmy do kopalni żwiru w rejonie Przecławia i mamy zdjęcia załadunku na ciężarówki ziemi, która potem jest wysypywana na terenie budowy autostrady - mówił.

DEON.PL POLECA

Poseł przyznał, że nie zna dokumentacji technicznej tego odcinka autostrady, ale "jest wewnętrznie przekonany", że są w niej przewidziane zupełnie inne materiały.

- Pragnąłbym się mylić. Chciałbym, aby to, co widzimy nie potwierdziło się w rzeczywistości. Mam świadomość, że jesteśmy w trakcie kampanii wyborczej. Ja osobiście nie chcę tego wątku łączyć z kampanią, dlatego zwróciłem się do prokuratury, aby korzystając z niezależnych ekspertów zbadała ten problem - zaznaczył Adamczyk.

- Ważne będą badania na wszystkich budowanych autostradach. Bo jeśli takie są standardy w budowie polskich autostrad, to nie jest skandal, ale hekatomba, która eksploduje po kilku latach - dodał.

Na konferencji prasowej był także Jacek Szewczyk - dostawca sprzętu na budowę odcinka autostrady A4 w okolicach Ropczyc. - Mogę potwierdzić, że te zdjęcia są autentyczne - oświadczył Szewczyk. - Mam duże podejrzenia, co do materiałów używanych na tej budowie i co do sposobu zatrudnia firm. Podwykonawcy - czwarty, piąty czy szósty - nie są chronieni przez GDDKiA. Z takiej ochrony korzysta jedynie pierwszy podwykonawca - dodał Szewczyk. Pytany czy nabrał podejrzeń, kiedy został zwolniony przez podwykonawcę, Szewczyk powiedział, że w czerwcu zrezygnował sam z "powodu braku płatności".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Budowa A4? To nie skandal ale hekatomba!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.