"Czemu prokuratura nie zabezpieczyła danych?"

"Czemu prokuratura nie zabezpieczyła danych?"
(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / ptt

Trzeba sprawdzić, jakie popełniono błędy i dlaczego prokuratura nie zabezpieczyła danych osobowych w tych dokumentach, które zostały ujawnione w internecie - oświadczyła we wtorek wieczorem rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Zdjęcia kilkunastu tomów akt śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, opublikowano na jednym z portali społecznościowych na profilach Zbigniewa Stonogi i jego gazety. W materiałach pojawiają się dane świadków, podejrzanych i pokrzywdzonych, na fotokopiach nie zaczerniono żadnych informacji. Za publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia materiałów ze śledztwa grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do lat dwóch pozbawienia wolności. O wszczęcie śledztwa wystąpiła praska prokuratura. Wszczęła je już Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

We wtorek po południu w związku z tą sprawą, premier Ewa Kopacz spotkała się z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem i ministrem sprawiedliwości Borysem Budką, z którymi rozmawiała o tym, "jak mogło dojść do takiego przecieku". - To powoduje destabilizację państwa i brak zaufania do prokuratury. Pani premier podjęła działania wyjaśniające, bada opinie prawne. Na pewno sytuacja jest bardzo poważna, czekamy na jutrzejsze wyjaśnienia prokuratora w Sejmie - dodała rzeczniczka rządu.

DEON.PL POLECA

- Trzeba sprawdzić, jakie popełniono błędy i dlaczego prokuratura nie zabezpieczyła danych osobowych w tych dokumentach. To musi trwać, poczekajmy do jutra - mówiła Kidawa-Błońska. W jej ocenie, "przecieki z prokuratury, doniesienia medialne i to co można przeczytać w internecie bulwersuje nie tylko opinię publiczną, ale także rząd i panią premier".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Czemu prokuratura nie zabezpieczyła danych?"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.