Czterolatek błąkał się w nocy w Bełchatowie

PAP / slo

Czteroletniego chłopca błąkającego się w nocy po ulicach Bełchatowa (Łódzkie) znaleźli przypadkowi przechodnie. Przemoczony i zmarznięty chłopiec trafił do szpitala na obserwację. Jego ojciec w tym czasie spał zamroczony alkoholem.

Jak poinformował w niedzielę rzecznik bełchatowskiej policji Sławomir Szymański,czterolatka znaleźli na ulicy Mielczarskiego po godz. 2 w nocy przypadkowi przechodnie. Chłopiec był przerażony, zmoknięty i zziębnięty. Przewieziono go na obserwację do bełchatowskiego szpitala.

- Nikt nie zgłosił zaginięcia dziecka - relacjonował rzecznik.

DEON.PL POLECA

Policjanci szybko ustalili rodziców malca. Okazało się, że chłopczyk spędzał tę noc u ojca, matka dziecka przebywa pod innym adresem. - Kiedy chłopiec obudził się w nocy, wykorzystał mocny sen rodzica zaprawionego po imprezie alkoholowej i wyszedł na ulicę. Matka o całym zajściu została powiadomiona przez policję - dodał Szymański.

Prawdopodobnie ojciec dziecka odpowie za narażenie jego zdrowia i życia na niebezpieczeństwo. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Ostateczną decyzję o zarzutach w tej sprawie podejmie prokuratura. Sprawa trafi także do sądu rodzinnego i nieletnich w Bełchatowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czterolatek błąkał się w nocy w Bełchatowie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.