Morawiecki zaznaczył, że "na Kremlu przygotowywane są bardzo różne scenariusze". - Wiedza dokładna co do tego, co się wydarzy, jest prawdopodobnie tylko w głowie jednego człowieka lub wąskiej grupy osób w Moskwie - podkreślił.
Według premiera trzeba "mierzyć się z potencjalnymi ogromnymi ryzykami".
- Z jednej strony wiemy - i nie jest to już żadną tajemnicą - że grozi bezpośrednia inwazja na część terytorium Ukrainy. Nie wiemy, jaką część. Oczywiście, to jest ta najdalej posunięta forma agresji - mówił Morawiecki.
Jednym z kierunków ataku jest presja na energetykę
Jak zaznaczył, prezydent Rosji Władimir Putin może działać różnymi kanałami, by wywierać presję na rząd ukraiński.
- Jednym z takich kierunków ataków jest presja na system energetyczny, na gospodarkę, na społeczeństwo i oczywiście poprzez ataki hakerskie, na systemy mailowe, na systemy bezpieczeństwa. To jest to, czego Ukraina doświadcza każdego dnia, czego Polska też doświadcza. Może nie tak często jak Ukraina, ale również bardzo często widzimy te odciski palców hakerów rosyjskich, białoruskich i innych, którzy atakują nasze systemy - stwierdził szef rządu.
Zdaniem premiera Republiki Łotewskiej należy zrozumieć, że na pewnym poziomie już jesteśmy atakowani przez Rosję. - Koszty energii są w sposób świadomy i pośredni manipulowane przy użyciu Gazpromu, czyli kontrolowanego przez Kreml monopolu - zaznaczył Karinsz. Przypomniał, że latem nie zostały uzupełnione magazyny w Niemczech i w Austrii, co spowodowało, że od początku roku, przy już rosnących cenach, Rosja zmniejsza zamiast zwiększać podaż gazu. "To tylko jeden z aspektów obserwowanej przez nas agresji ze strony Kremla" - ocenił łotewski premier.
Kolejna kwestia to hybrydowe ataki na granicach
Podkreślił, że kolejną kwestią są hybrydowe ataki reżimu białoruskiego na granicach.
-Jest jeszcze aspekt zagrożenia znacznych sił zbrojnych do użycia przeciwko samej Ukrainie. Kreml wykorzystuje - i sądzę, że będzie wykorzystywał - wszelkie możliwe i właściwe dla siebie środki po to, by bronić swoich własnych interesów - mówił łotewski szef rządu. Dodał, że skokowe wzrosty cen energii to tylko jeden z aspektów.
- Musimy zastanowić się, jak budować tę odporność naszych społeczeństw i jak budować transformację energetyczną odchodząc od zależności od rosyjskiego gazu i od rosyjskich paliw kopalnych. To wymaga pieniędzy i musimy pamiętać, że cały ten ciężar nie może spadać na barki naszych obywateli" - zaznaczył.
PAP / mł
Skomentuj artykuł