Debata: "Szansa na pojednanie"

Od lewej: europoseł PiS Paweł Kowal, senator Włodzimierz Cimoszewicz, dziennikarka Maria Przełomiec, Leonid Sviridov, poseł PO Andrzej Halicki i były szef MSZ Adam Rotfeld (PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / mik

W stosunkach polsko-rosyjskich jest szansa na przełom i zmianę klimatu, ale pozostają te same problemy polityczne - ocenili w piątek politycy z obu krajów podczas debaty "Szansa na pojednanie", współorganizowanej przez Polską Agencję Prasową i RIA Nowosti.

- Dzisiaj nie mogę stosunków polsko-rosyjskich nazwać normalnymi - zaznaczył Kosaczow, jednocześnie zauważając, że istnieją oznaki przełomu. - Jestem daleki od twierdzenia, że te stosunki już zmieniły się na lepsze. Zaczęliśmy lepiej odnosić się do siebie, ale w naszych stosunkach międzypaństwowych dalej są te same problemy, które były i wcześniej - podkreślił. Według niego opór przeciwko normalizacji stosunków dwustronnych i "pewna inercja w myśleniu" były obecne po obu stronach.

DEON.PL POLECA



Kosaczow powiedział, że otwarcie archiwów rosyjskich dotyczących zbrodni katyńskiej powinno odbywać się nie na zasadzie wyjątku i szczególnego gestu pod adresem Polski, ale w ramach obowiązującego w Rosji prawa i w takim trybie, jak w innych sprawach dotyczących zbrodni stalinowskich.

- Jestem jednoznacznie zainteresowany, jako obywatel i polityk rosyjski tym, żeby (archiwa sprawy katyńskiej) były otwarte, odtajnione. Jestem jednak przekonany, że jakiekolwiek działania strony rosyjskiej w tej sferze powinny odbywać się nie dlatego, że robimy jakiś szczególny gest i wyjątek w stosunku do Polski, ze względu na stosunki polsko-rosyjskie. Nasze działania powinny odbywać się w ramach obowiązującego prawodawstwa rosyjskiego. Powinny mieć bezwarunkowo podstawę prawną, dlatego że mamy niestety - to nasza ogromna narodowa i historyczna tragedia - zbyt wiele takich niezamkniętych rozdziałów, jak tragedia katyńska, w sprawie których również należy podejmować decyzje" - oznajmił.

Zdaniem Kosaczowa, "pójdziemy do przodu nie wtedy, kiedy coś dodatkowo zrobimy w stosunkach polsko-rosyjskich, ale kiedy systemowo zmienimy nasze działające prawodawstwo w taki sposób, by pozwalało w najbardziej zdecydowany i nieodwracalny sposób otwierać wszystkie, bez wyjątku archiwa związane z przestępstwami reżimu stalinowskiego".

Szef komisji Dumy nawiązał też do sporów historycznych między Polską i Ukrainą, w tym czystek etnicznych ludności polskiej na Wołyniu w latach 40. i różnicy w ocenie przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Stepana Bandery. Zdaniem Kosaczowa, w takich sprawach jak ta, Polska nie wykazuje podobnej pryncypialności i aktywności, jak w sprawie zbrodni katyńskiej wobec Rosji.

DEON.PL POLECA


Jako pozytywny przykład podał apel m.in. historyka prof. Henryka Samsonowicza, a także wiceprezesa PAN prof. Karola Modzelewskiego i ks. prof. Andrzeja Szostka z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego o powołanie w Polsce i Rosji instytucji badawczej zajmującej się "budzącymi w obu stronach emocje społeczne, wspólnymi problemami historii naszych narodów". Przypomniał też, że w czerwcu ma ukazać się wspólny tekst polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych, w którym uczeni przedstawią swoje stanowiska na temat m.in. zbrodni katyńskiej, ale także losów jeńców rosyjskich, którzy przebywali na terenie Polski w czasie wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r.

Współprzewodniczący Grupy z rosyjskiej strony - Anatolij Torkunow zaznaczył, że także po stronie rosyjskiej są konkretne oczekiwania dotyczące Polaków. - W związku z 90. rocznicą wojny polsko-rosyjskiej pozostaje kwestia godnego upamiętnienia ok. 100 tys. rosyjskich jeńców wojennych. Musimy o nich mówić i musimy upamiętnić ich miejsca pochówku - powiedział. W sprawie powołania polsko-rosyjskiej instytucji Torkunow zaznaczył, że w ostatnich dniach premier Rosji Władimir Putin tą sprawą polecił się zająć rosyjskiemu ministrowi kultury. - Wiem, że są już zaawansowane prace w zakresie finansowania - dodał.

Przypomniał, że Rosja przekazała Polsce w sprawie zbrodni katyńskiej bezprecedensową ilość materiałów i prosił o zrozumienie, że nie jest to sprawa, którą można rozwiązać w sekundę.

Zwrócił uwagę, że w 2002 roku po wizycie ówczesnego prezydenta Rosji Władimira Putina w Polsce powstało szereg instytucji m.in. Grupa ds. Trudnych. - Niestety, mimo to nie udało się nam uniknąć napięć i konfliktów. Instytucje są ważne, ale niewystarczające - powiedział Cimoszewicz.

- Jeżeli po obu stronach deklarujemy, że taka wola polityczna jest, to spada na nas odpowiedzialność. Jesteśmy dla siebie zbyt ważni, żeby w tej chwili skończyć na kilku deklaracjach. To jest w tej chwili zadanie dla rządów, dla parlamentów, dla ludzi odgrywających istotną rolę w naszych społeczeństwach - powiedział senator.

Cimoszewicz nawiązał też do słów Torkunowa, który mówił, że Polska otrzymała wiele dokumentów dotyczących sprawy katyńskiej. - Tak, mogę to potwierdzić. 15 lat temu, kiedy byłem prokuratorem generalnym naszego kraju blisko współpracowaliśmy ze stroną rosyjską i te materiały otrzymywaliśmy - powiedział były premier. - Ale to trzeba dokończyć. Oczywiście w zgodzie z prawem - dodał.

Według szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Andrzeja Halickiego (PO) relacje między Polską a Rosją powinny być takie jak między Polską a Niemcami. W jego opinii Rosja powinna wejść na taką samą drogę, na jaką 20 lat temu w relacjach z Polską weszli Niemcy. Zaznaczył, że w procesie porozumienia ważne są m.in. wymiana młodzieży, współpraca miast i wyższych uczelni. - Politycy mogą jedynie zbudować klimat, instytucje czy oprzyrządowanie formalno-prawne - powiedział.

Zdaniem Halickiego tragedia z 10 kwietnia pod Smoleńskiem, spowodowała, że relacje między politykami Polski i Rosji stały się bezpośrednie. Wskazał, że bezpośrednie kontakty, które nawiązał z Konstantinem Kosaczowem, zaowocują m.in. wspólnym posiedzeniem polskiej i rosyjskiej komisji spraw zagranicznych 6 maja w Moskwie. - To jest krok oczywisty, ale dlaczego to nie działo się wcześniej? - zapytał Halicki.

Europoseł PiS b. wiceszef MSZ Paweł Kowal ocenił, że w stosunkach polsko-rosyjskich najważniejsze jest dzisiaj dla Polski to, by politycy przywrócili proporcje między emocjami a tym, co jest polityką i realizacją konkretnych interesów. Zauważył, że "po stronie rosyjskiej sprawy emocjonalne, sprawy reakcji na śmierć (prezydenta Lecha Kaczyńskiego i towarzyszącej mu delegacji) są bardzo zdecydowanie oddzielone od deklaracji politycznej".

Kosaczow zaznaczył, że tragiczne wydarzenia pod Smoleńskiem stworzyły unikalną szansę emocjonalną, aby stosunki między Polską i Rosją były lepsze. Podkreślił jednocześnie, że naiwnością byłoby przypuszczać, że normalizacja stosunków polsko-rosyjskich nastąpi automatycznie. Zwrócił uwagę, że Rosja ma wiele wątpliwości wobec rozmieszczenia amerykańskich rakiet Patriot na terytorium Polski. - Oczywiście rozumiemy, że one są defensywne, ale ich możliwości mogą być inne, mogą służyć także do ataku - powiedział.

- Rakiety Patriot są rzeczywiście dla nas problemem. Nawet jeśli nastąpi cud i nasze relacje w innych dziedzinach znormalizują się, to nasze pytania wobec rakiet Patriot w Polsce będą istniały dotąd, dopóki nie otrzymamy na nie rozsądnych odpowiedzi - zaznaczył Kosaczow.

Kosaczow mówił ponadto o potrzebie odtajnienia całości archiwów rosyjskich dotyczących zbrodni katyńskiej, ale z poszanowaniem prawa i procedur. Pytany o to po zakończeniu debaty prof. Rotfeld powiedział, że to nie pierwsze takie oświadczenie Kosaczowa. - W ramach dyskusji, która nastąpiła po pierwszym wyświetleniu w Rosji filmu Andrzeja Wajdy Katyń, on zabierał głos i mówił, że dopóki ostatni dokument (ws. Katynia) nie będzie położony na stole, wciąż ludzie będą podejrzewać, że jest takiego coś w tym dokumencie, który nie jest ujawniony, że utrzymywana jest tajemnica - zaznaczył Rotfeld.

Jak dodał, cieszy się, że Kosaczow tę opinię powtórzył jeszcze raz. Zaznaczył, że "wyraził swoje stanowisko", choć nie zrobiłby tego, gdyby w Rosji nie zmieniał się stosunek do tej kwestii.

Debata "Szansa na pojednanie" odbyła się w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej; politycy rosyjscy uczestniczyli w niej za pośrednictwem telełączy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Debata: "Szansa na pojednanie"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.