Dyplomaci dostaną nowe telefony satelitarne
Najnowszej generacji telefony satelitarne otrzymają polscy ambasadorzy i konsulowie. Dzięki nim będą mogli łączyć się z wybranym miejscem przebywając np. na pustyni, w górach, czy na otwartym oceanie. Telefony odporne są na wilgoć, wstrząsy i zabrudzenia.
Telefony satelitarne mają zapewnić mobilną łączność pomiędzy centralą a placówkami zagranicznymi ministerstwa w sytuacjach kryzysowych takich jak: ewakuacja placówki, stan klęski żywiołowej, awarie, przeciążenia lokalne naziemnych systemów łączności.
Przetarg wygrała firma, która całość zamówienia zrealizuje za prawie 326 tys. zł; cena jednego telefonu wyniesie około 2 tys. zł brutto. Za 20 tys. minut połączeń ministerstwo zapłaci 32 600 zł; cena za 1 minutę połączenia to 1,63 zł brutto.
Na pierwszy rzut oka obecne telefony satelitarne niewiele różnią się od komórkowych - dawne modele trzeba było nosić w walizce i wymagały rozkładanej anteny-talerza. Oprócz rozmowy umożliwiają wysyłanie SMS-ów i e-maili, obsługują pocztę głosową, pozwalają ustalić swoje położenie za pomocą GPS, a dzięki Bluetooth współpracują z zestawami bezprzewodowymi. Można również podłączyć laptopa. Dzięki pojemnej baterii czas rozmowy sięga ośmiu godzin, a oczekiwania - 100 godzin, co jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę konieczność współpracy z oddalonym o tysiące kilometrów satelitą.
Trzy nowoczesne, geostacjonarne satelity Inmarsat-4s obejmują zasięgiem niemal całą Ziemię (bez okolic podbiegunowych) i mają zachować sprawność co najmniej przez kilkanaście lat. Ponieważ dzięki odpowiednio dobranej prędkości są nieruchome względem powierzchni ziemi, niewielkie jest niebezpieczeństwo przerwania rozmów. Satelita przekazuje dane do stacji naziemnych, gdzie są dalej przekazywane do innych sieci telefonicznych.
Według firmy, która wygrała przetarg, wybrany telefon iSatPhone Pro jest niezastąpiony w sytuacjach krytycznych zarówno na lądzie, pustyni, w górach, jak i na otwartym oceanie. Może pracować w temperaturze od -20 C do +55 C, przy wilgotności od 0 do 95 proc. Jest odporny na wstrząsy oraz zabrudzenia (zgodnie z normą IP54). Jakość dźwięku (a co za tym idzie - zrozumiałość rozmówcy) jest dobra dzięki kodowaniu 2,4 kbps. Duże klawisze pozwalają wybierać numery w rękawicach. Wystarczy tylko wycelować antenę w niebo i wybrać pełny, międzynarodowy numer. Jako akcesoria sprzedawane są między innymi stacje dokujące i zasilacze z bateriami słonecznymi.
Z podobnego jak zamówiony przez Ministerstwo sprzętu korzystają m.in. Departament Stanu USA, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu Międzynarodowego Kanady, Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, a w Polsce - liczne firmy i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Skomentuj artykuł