"Elity intelektualne zniechęcają do patriotyzmu"

"Elity intelektualne zniechęcają do patriotyzmu"
(fot. sxc.hu)
KAI / pz

Zamiast wzmacniać takie wartości jak godność bycia Polakiem czy miłość do ojczyzny, wiele instytucji i środowisk, w tym znaczna część elit intelektualnych, wręcz do takiej postawy zniechęca - mówił prof. Jan Żaryn, jeden z uczestników konferencji "Kościół w społeczeństwie kryzysów", która odbyła się 5 grudnia w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Sesję zorganizowano z okazji 50. rocznicy wydania encykliki "Mater et Magistra" bł. Jana XXIII, którą ks. dr Cezary Smuniewski, kościelny asystent Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej we wprowadzaniu nazwał jednym z najważniejszych dokumentów przygotowujących do obrad Soboru Watykańskiego II.

DEON.PL POLECA

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przypomniał, że w społecznej nauce Kościoła chodzi nie tylko o głoszenie nauczania zawartego w papieskich encyklikach, ale też o refleksję nad współczesną rzeczywistością Kościoła, Polski, Europy i świata. Powiedział, że uwzględnianie takiego stanowiska przez bł. Jana Pawła II, szczególnie gdy mówił o sytuacji Europy Środkowo-Wschodniej i Polski w czasach komunizmu, było niekiedy przyjmowane niechętnie. Z kolei zagadnienia poruszone przez Benedykta XVI w encyklice "Caritas in veritate" uznał za kluczowe dla zrozumienia dzisiejszego kryzysu ekonomicznego i jego konsekwencji w innych dziedzinach życia człowieka.

Prof. Kazimierz Korab ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego mówił o kryzysie w dziedzinie wychowania. Zwrócił uwagę, że już sam termin "wychowanie" zaczyna ustępować w świadomości społecznej takim pojęciom jak "edukacja" i "rozwój". Konsekwencją takiego procesu są zmiany w myśleniu o tym, jak powinien być wychowywany współczesny człowiek. Dominuje bowiem prymat użyteczności społecznej i myślenia ekonomicznego, w którym główną rolę odgrywają produkcja i konsumpcja, uzupełniające się nawzajem. - Celem edukacji nie jest uczyć, ale przygotować młodego człowieka do radzenia sobie na rynku pracy - argumentował prelegent.

Następnie omówił kilka symptomów kryzysu wychowania w społeczeństwie. Zaliczył do nich m.in. globalizację i modernizację jako przyczyny rozmywania tożsamości narodowej i poczucia przynależności do wspólnoty lokalnej, oraz kult indywidualizmu i młodości, które wypierają z masowej świadomości konieczność budowania wspólnoty pokoleniowej młodych ze starszymi. Młodemu pokoleniu nie wpaja się też znaczenia tzw. racji stanu i konieczności pracy na rzecz wspólnoty, w której się żyje. Dominuje więc "cnota egoizmu" w miejsce "cnoty poświęcenia" na rzecz ojczyzny.

Zdaniem dr. Pawła Milcarka pojęcie kultury jest współcześnie zawężane albo do tego, co pozostaje domeną działań instytucji kulturalnych, w tym odpowiedniego ministerstwa, albo do tego, co jest przekazywane w środkach masowego przekazu i bardziej powinno być nazywane masową rozrywką.

Rozwój kultury następował natomiast np. w takich wspólnotach jak średniowieczne zakony. Istniała w nich "uprawa ludzkiego intelektu" w zgodzie z wiarą. Prelegent odwołał się przy tym do przemówienia Benedykta XVI w Kolegium Bernardynów w Paryżu podczas jego pielgrzymki do Francji w 2008 r. Papież zwrócił wówczas uwagę na spójność między wiarą a kulturą, która dokonywała się m.in. w średniowiecznych wspólnotach monastycznych.

Prof. Jan Żaryn mówił o kryzysie w postawach patriotycznych. Jego zdaniem, zamiast wzmacniać takie wartości jak godność bycia Polakiem czy miłość do ojczyzny, wiele instytucji i środowisk wręcz do takiej postawy zniechęca. W dużym stopniu do tego zjawiska przyczynia się w życiu społeczno-kulturalnym część polskich elit intelektualnych. - Chodzi o wyprodukowanie człowieka, który ma się swobodnie poruszać w wielkich strukturach ekonomicznych, a patriotyzm jest tu rozumiany jako element ograniczający - tłumaczył.

Zdaniem Żaryna, Kościół pozostaje jedynym, który walczy o to, by pamięć o tożsamości narodowej przetrwała i stanowiła podstawę życia każdej kolejnej generacji.

Żaryn skrytykował m.in. zapowiedź wprowadzania nowych podstaw programowych do szkół gimnazjalnych i średnich, wedle których obowiązek nauczania historii kończy się na pierwszej klasie liceum. To spowoduje, że młodzi ludzie zakończą poznawanie historii Polski w wieku 15 lat, a ich wiedza o współczesnych dziejach kraju, w tym ostatniego dwudziestolecia, będzie znikoma.

Historyk uznał też za niemożliwe opracowanie m.in. ponadnarodowych podręczników do historii, co jest praktykowane w kilku krajach Unii Europejskiej. Jak argumentował, publikacje takie zawsze powstają według określonej matrycy, którą nazwał "szablonem zwycięskiej narracji narodowej" i zawsze są krzywdzące dla jednej ze stron. W przypadku kontrowersyjnego projektu polsko-niemieckiego podręcznika do historii przeważać mają kryteria oceny XX w. widziane oczami historyków niemieckich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Elity intelektualne zniechęcają do patriotyzmu"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.