Gortat spotkał się z powstańcami
Słynny polski koszykarz, Marcin Gortat, zaprosił powstańców na uroczyste śniadanie. Gortat przygotowuje się do charytatywnego meczu, który odbędzie się 30 lipca w Łodzi w Atlas Arenie. Jego drużyna zagra przeciwko przedstawicielom Wojska Polskiego.
Wcześniej postanowił spędzić czas z powstańcami mieszkającymi w jego mieście.
>> Pomocnik na boisku Boga [WYWIAD]
- Myśmy się tylko tak zastanawiały z Krysią jak to będziemy rozmawiały, pan jest ponad dwa metry, a my mamy metr pięćdziesiąt - powiedziała jedna z uczestniczek spotkania.
- Pan też się kiedyś skurczy! - ostrzegła.
- Oby nie! - odpowiedział Gortat.
- Słuchajcie, co jemy? Co chcecie jeść? Śmiało wybierajcie! - na początku swobodnie zachęcał koszykarz.
Przy przywitaniu koszykarz usłyszał: "Właśnie się zastanawiałam, czy jestem wyższa od pana nogi."
Gortat podkreślał, że "było to jedno z najlepszych spotkań od wielu, wielu lat. Niesamowita rozmowa na temat naszej historii, historii Łodzi. Bardzo pouczające jest to, co powiedziały."
- Kiedy dostałam telefon, że pan nas zaprasza na śniadanie, to już było wielkie oszołomienie, żeby taki znany w świecie człowiek zapraszał takie nic nie znaczące osoby, staruchy, jak my - powiedziała Krystyna Wilk-Bielska.
- Przede wszystkim chodziło o wspomnienia z powstania warszawskiego, tego nie ma w podręcznikach historii, takiego bezpośredniego relacjonowania tego, co było - mówiła Gryzelda Studzińska.
Skomentuj artykuł