Gowin: jestem gotowy do debaty z Tuskiem
Jeżeli Donald Tusk wierzy w siłę swoich argumentów, niech stanie do konfrontacji, a nie chowa się za plecami swoich zwolenników - powiedział w sobotę w Suwałkach Jarosław Gowin (PO). Podkreślił, że jest gotowy do debaty z premierem w niedzielę w Olsztynie.
Według Gowina Tusk w niedzielę w Olsztynie spotka się z działaczami Platformy. Jak zapowiedział, jest gotowy do spotkania i "spontanicznej debaty" z liderem PO.
Gowin rozpoczął w sobotę w Suwałkach kampanię na przewodniczącego PO. Ma też odwiedzić Węgorzewo, a w niedzielę Giżycko, Mrągowo i Olsztyn.
Na sobotniej konferencji prasowej zastrzegł, że "nie podąża w ślady Donalda Tuska" i że harmonogram swojej podróży złożył w Biurze Krajowym PO trzy tygodnie temu. "Jest zasadnicza różnica pomiędzy naszymi spotkaniami. On spotyka się w zamkniętych pomieszczeniach z zaproszonymi działaczami Platformy. Ja nie boję się (...) rozmawiać z Polakami" - mówił. Swój objazd argumentował potrzebą zabiegania o głosy Polaków i przekonywania ich, że "warto po raz kolejny (w wyborach parlamentarnych) w 2015 r. zaufać PO".
Gowin - komentując decyzję swoją oraz posłów Jacka Żalka i Johna Godsona o wstrzymaniu się od głosu podczas piątkowego głosowania w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych zawieszającej pierwszy próg ostrożnościowy - powiedział: "Tak naprawdę powinniśmy byli głosować przeciwko, bo to są fatalne rozwiązania, ale w imię lojalności własnej partii zdecydowaliśmy się tylko wstrzymać od głosu. Łamiąc dyscyplinę partyjną jednocześnie zachowaliśmy lojalność wobec programu Platformy i wobec naszych wyborców".
Gowin obawia się, że pierwszy próg oszczędnościowy nie został zawieszony, ale trwale zlikwidowany. Jego zdaniem, ta decyzja może stanowić "otwarcie drogi do nieodpowiedzialnego zadłużania Polski".
Uznał, że "zarzut Donalda Tuska" o budowanie innej partii i "groźby wyrzucenia z partii" formułowane przez innych posłów PO są "próbą zniechęcenia, czy nawet zastraszenia" członków Platformy, aby na niego nie głosowali.
Gowin zaznaczył, że zarzut premiera jest "w pewnym sensie" prawdą. "Tak, ja buduję wolnorynkową Platformę Obywatelską. Była taka partia w latach 2001-11" - mówił Gowin. "Teraz Donald Tusk i Jacek Rostowski też budują inną partię - +Platformę Socjaldemokratyczną+" - podkreślił.
"Jeżeli przegram wybory (na lidera PO), będę czekał, w jaką stronę Donald Tusk skieruje Platformę i rząd, czy nadal będzie kierować nas w stronę rozwiązań socjaldemokratycznych" - mówił Gowin. W jego ocenie zniesienie progu ostrożnościowego jest symboliczne, bo "po raz pierwszy w swojej historii PO opowiedziała się za gospodarczą nieodpowiedzialnością". W jego ocenie "gorszą rzeczą" będzie realizacja zapowiedzi likwidacji OFE.
"Platforma była zawsze partią niskich podatków, przedsiębiorczości, ochrony prywatnej własności, a tutaj nagle 270 mld odłożonych na prywatnych kontaktach w drugim filarze emerytalnym ma posłużyć do załatania dziury w ZUS. (...) Za parę lat o tych 300 mld nikt nie będzie pamiętał, a bez całościowej reformy systemu ubezpieczeń społecznych ta dziura w ZUS pojawi się ponownie" - podkreślił Gowin.
Zaznaczył też, że według niego wstrzymanie się od głosu posła PiS, prof. Jerzego Żyżyńskiego ws. nowelizacji ustawy o finansach publicznych jest zapowiedzią, że "gdy Prawo i Sprawiedliwość dojdzie do władzy (...) będzie kontynuować politykę zadłużania Polski". Ocenił, że decyzje Tuska dotyczące progu ostrożnościowego i likwidacji OFE otwierają drogę do władzy PiS.
Obecny na konferencji Jacek Żalek powiedział, że program Jarosława Gowina jest wpisany w podstawy programu PO. "Naszym zadaniem jako posłów Platformy jest troska, aby go realizować. Mamy odwagę wypominać błędy. Deklarujemy, że będziemy wspierać każdy rząd, mam nadzieję, że swój rząd, w trudnych reformach, których oczekują od nas nasi wyborcy" - zaznaczył. Zdaniem Żalka przegranej w wyborach na przewodniczącego PO powinien się bać Tusk, a "Gowin liczy na wygraną, bo na tę wygraną liczy Polska".
Skomentuj artykuł