"GPC": Co było w "apteczce" tupolewa

(fot. flickr.com/by Elcommendante)
PAP / ad

9 kwietnia 2010 r. na pokład lecącego następnego dnia do Smoleńska Tu-154M wniesiono blisko tonę różnych urządzeń, pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Oficjalne pismo, do którego dotarła gazeta, określa ją jako "apteczkę techniczną ukompletowaną zgodnie z wykazem".

"GPC" dotarła do listy urządzeń, które wchodzą w skład takiej "apteczki". To blisko tona sprzętu - głównie osprzęt nawigacyjny oraz "wyposażenie lotniskowo-hangarowe".

BOR zapewnia, że przed odlotem do Smoleńska tupolew został sprawdzony pirotechnicznie. - Nie ma żadnej możliwości, żeby materiał wybuchowy, np. trotyl, był wniesiony na pokład samolotu, twierdzi rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.

"GPC" pisze, że sprawdzanie całego Tu-154M przed odlotem 10 kwietnia 2010 r. zajęło oficerom BOR 1,5 godz. - To zdecydowanie za krótko. Pozwala jedynie na, jak to określamy, organoleptyczne sprawdzenie, powiedział gazecie niewymieniony z nazwiska  jeden z byłych funkcjonariuszy BOR.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"GPC": Co było w "apteczce" tupolewa
Komentarze (3)
D
DziadekPiotr
18 listopada 2012, 04:51
Prokuratura przekonywała nas już, bez rzetelnego badania tej sprawy, że 10 kwietnia nie mogło dojść do eksplozji ani zamachu, potem mówiła, że w Smoleńsku sprzęt pirotechniczny mógł wykryć piankę do golenia lub perfumy, obecnie sugeruje, że ślady materiałów wybuchowych czy wysokoenergetycznych są obecne w każdym samolocie używanym przez polskich VIPów i nie ma w tym nic dziwnego. (Stanisław Żaryn, wPolityce.pl) Nie pozostaje nic innego jak bacznie przyglądać się kosmetykom żony. Może okazać się że, zamiast Chanel 5 w torebce nosi granat ręczny.
W&
wszystkie "tu" są p
17 listopada 2012, 21:59
Jaki trotyl. Perfumy.
NP
no proszę
17 listopada 2012, 19:58
TYLKO U NAS. Dlaczego oddaliśmy próbki Rosjanom? Prokuratura wojskowa oświadcza: to obowiązkowa procedura http://wpolityce.pl/wydarzenia/40788-tylko-u-nas-dlaczego-oddalismy-probki-rosjanom-prokuratura-wojskowa-oswiadcza-to-obowiazkowa-procedura Wkrótce sie okaże, że trotyl otacza nas w przyrodzie wszędzie i tylko w Smoleńsku go nie było