Jaka kara dla znęcającego się nad b. akowcem?

Jaka kara dla znęcającego się nad b. akowcem?
(fot. wikipedia.pl)
PAP / wm

W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosić ma wyrok ws. Jerzego R., 87-letniego b. funkcjonariusza UB oskarżonego przez IPN o zastrzelenie w 1946 r. b. żołnierza AK. W I instancji R. skazano na 8 lat więzienia - to najsurowszy wyrok z oskarżenia IPN.

W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie wysłuchał wystąpień stron w tym procesie. Adwokat Jerzego R. domaga się jego uniewinnienia, bo według obrońcy zastrzelił on Władysława Urbanka w obronie koniecznej, gdy został zaatakowany widłami. Adwokat przekonywał, że w sprawie występują rozbieżności między zeznaniami naocznych świadków i nie dowiedziono, by oskarżony miał zamiar zabić.

Prokurator IPN chce uznania, że zabójstwo dokonane przez Jerzego R. było zbrodnią przeciwko ludzkości, dokonaną w ramach terroru UB. Prokurator IPN Bogusław Czerwiński przekonywał, że taką zmianę wyroku I instancji nakazują obowiązujące w Polsce przepisy, m.in. Statutów Norymberskich z 1945 r. "Oskarżony działał w strukturze państwa totalitarnego, stosującego terror na szeroką skalę" - mówił.

DEON.PL POLECA

Sam Jerzy R., 87-letni dziś emeryt, nie przyszedł do sądu. Po odejściu z UB był członkiem kolegium redakcyjnego tygodnika "Granica" i kilkanaście lat - do lat 70. - pracował w Redakcji Programów Literackich Polskiego Radia. Był mężem znanej z tamtych czasów dziennikarki radiowej Wandy Nadolskiej. Obecnie, według lekarza sądowego, stan jego zdrowia bezterminowo nie pozwala mu na uczestniczenie w rozprawach. Sąd uznał jednak, że obecność oskarżonego na rozprawie apelacyjnej nie jest obowiązkowa i kontynuował proces.

Sprawa dotyczy wydarzeń z lipca 1946 r. w Odrzykoniu (Podkarpacie). Grupa funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z chorążym Jerzym R. szła do domu Władysława Urbanka - rolnika, w czasie wojny żołnierza AK. Urbanka nie było w domu, a obecne tam kobiety powiedziały ubekom, że jest na polu. Zarazem wysłały 13-letnią wówczas dziewczynę z sąsiedztwa, by ostrzegła Urbanka, że idą do niego jacyś ludzie.

O przebiegu wydarzeń wiadomo od tej dziewczynki - dziś starszej kobiety - i jeszcze jednej kobiety, która była wtedy na polu. Obie zeznały, że to Jerzy R. z bezpośredniej odległości pierwszy strzelił do Urbanka idącego obok furmanki z koniem. Sam oskarżony twierdzi, że strzelał, bo został zaatakowany widłami.

Jerzemu R. postawiono też zarzut, że w krośnieńskiej siedzibie UB w październiku 1946 r. znęcał się fizycznie i psychicznie nad zatrzymanym Franciszkiem Rajchlem, którego bił i zakładał mu zatkaną maskę przeciwgazową.

Pewnego dnia Rajchel nie wytrzymał tortur i w masce na twarzy wyskoczył oknem z drugiego piętra. Przeżył upadek i został skazany przez sąd. Już w trakcie swego procesu zeznał, że był torturowany. Rajchel pisał o tym także po październiku 1956 r. we wniosku do KC PZPR o rehabilitację - stąd wiadomo o tej sprawie.

We wrześniu zeszłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Jerzego R. na 8 lat więzienia. To najsurowszy wyrok jaki zapadł w sprawie z oskarżenia pionu śledczego IPN.

Sąd Apelacyjny odroczył do poniedziałku ogłoszenie wyroku w tej sprawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jaka kara dla znęcającego się nad b. akowcem?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.