Jarosław Gowin pozostaje w rządzie

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP/ ad

Jarosław Gowin pozostaje ministrem sprawiedliwości - poinformował w poniedziałek premier Donald Tusk. Jak mówił, przekonała go deklaracja ministra, że nie będzie już on problemów z rozróżnieniem kwestii własnych poglądów i lojalności członka rządu.

"Ja nikogo nie zamierzam łamać kołem, jeśli chodzi o poglądy" - zapewniał szef rządu w poniedziałek na konferencji prasowej. Przyznał, że "z ulgą przyjął gotowość ministra sprawiedliwości do dalszej współpracy". "Na starość serce mięknie i nie chcę przesadzać z tym okrucieństwem" - mówił szef rządu.

DEON.PL POLECA

Relacje Tusk-Gowin zaostrzały się w ostatnim czasie na tle kwestii związków partnerskich. Gowin, uważany za lidera konserwatywnej grupy w Platformie, oceniał, że projekty regulujące tę kwestię - w tym przygotowany w klubie PO - którymi w styczniu zajął się Sejm, były niekonstytucyjne. Minister sprawiedliwości znalazł się wśród ponad 40 posłów Platformy, którzy zagłosowali wówczas za odrzuceniem tych projektów.

Na posiedzeniu zarządu PO w ostatni czwartek Tusk poinformował swych partyjnych kolegów, że po jego spotkaniu z Gowinem zapadnie ostateczna decyzja dotycząca przyszłości ministra w jego gabinecie. Opinia publiczna dowiedziała się o tym z wpisu rzecznika rządu Pawła Grasia na Twitterze.

Tusk i Gowin spotkali się w poniedziałek dwukrotnie w Kancelarii Premiera. Tusk wyjaśnił, że rozmowy były dwie, ponieważ o godz. 12 brał udział w uroczystości, dotyczącej gwarancji na kredyty obrotowe dla małych i średnich firm. "Nie skończyliśmy tej pierwszej rozmowy i tylko dlatego (była druga), a ja lubię - jak zapowiadam finał - to dobrze, jak ten finał ma miejsce" - dodał premier.

Wyjaśnił, że potrzebował czasu na zastanowienie się, czy mogą z Gowinem "sobie te relacje ułożyć tak, aby dalej współpracować". "Minister Gowin dzisiaj przekonał mnie, że to jeszcze jest możliwe, tak że pozostanie na stanowisku" - powiedział w poniedziałek po południu premier.

Przypomniał jednocześnie, że latem będzie przegląd całego rządu. "Także minister Gowin będzie podlegał ocenie i zobaczymy, czy przez te kilka miesięcy wytrzyma próbę wyzwania, jakie też sam przed sobą postawił" - powiedział Tusk.

Jak ocenił, jest bardzo prawdopodobne, że problem związków partnerskich znajdzie "konstytucyjne, lepsze niż do tej pory rozwiązanie". Kluby SLD i RP złożyły już ponownie w Sejmie swoje projekty w sprawie związków partnerskich, w PO powołano zespół, który ma się zająć wypracowaniem projektu Platformy.

Premier poinformował, że zwrócił się do marszałków Sejmu i Senatu, aby "patronowali takim konstytucyjnym pracom, by projekt (w sprawie związków partnerskich - PAP) nie budził +emocji konstytucyjnych+". Wyraził nadzieję, że efekt tej pracy nie będzie dzielił opinii publicznej, także Platformy, w sposób tak gorący - jak do tej pory.

"Dzisiaj zamykamy pewien etap, ten najtrudniejszy i nienajlepszy - jeśli chodzi o dyskusję na temat zmian obyczajowych w Polsce. Mam nadzieję, że dzięki naszemu wspólnemu wysiłkowi, także mediów, ta debata nie będzie tak gorsząca jak bywała w ostatnich tygodniach. Mam wrażenie, że minister Gowin może się do tego, w dobrym tego znaczeniu słowa, przyczynić" - powiedział szef rządu.

Tusk komentował też wypowiedź b. prezydenta Lecha Wałęsy nt. homoseksualistów. Zaznaczył, że obserwuje "serdeczny, ale twardy spór" między Lechem Wałęsą a jego synem, europosłem PO Jarosławem Wałęsą.

"Ja to także przeżywam, kiedy rozmawiam na przykład z moimi dziećmi i widzę różnicę pokoleniową. Ta sprawa wymaga jeszcze większej delikatności, wzajemnego zrozumienia, a być może także większej powściągliwości. Trzeba przede wszystkim bardzo uważać na słowa" - zaznaczył Tusk.

Wałęsa mówił w piątek w TVN24 m.in., że homoseksualiści "muszą wiedzieć, że są mniejszością i do mniejszych rzeczy się przystosować". "Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości" - przekonywał. Dopytywany, czy homoseksualista powinien siedzieć w ostatniej ławie w Sejmie, odparł: "Oczywiście, że tak. Jak sprawiedliwość to sprawiedliwość. (...) A nawet jeszcze za murem".

Ze słowami ojca nie zgodził się Jarosław Wałęsa. "Te słowa paść nie powinny. To, co powiedział nasz ojciec, nie było oficjalną deklaracją naszej rodziny. Muszę z nim porozmawiać" - powiedział mediom.

Premier był też pytany, czy zamierza na stałe anonsować z parodniowym wyprzedzeniem wewnętrzne dyskusje takie jak z Gowinem, nie zakończone radykalnymi decyzjami. Dziennikarz zapytał m.in. premiera, czy "grillowanie" ministrów oraz "ćwierkanie" za pomocą Twittera nie odbiera powagi polityce Tuska.

"Nie wiem, czy korzystanie z nowoczesnych komunikatorów, chyba w moim przypadku dość powściągliwe, jest naruszaniem jakiejś normy. Być może jest to ten sam spór co o związki partnerskie, niektórzy przyzwyczajają się szybciej do takich nowoczesnych, skrótowych i szybkich reakcji, to jest też kwestia takiej niepisanej umowy pomiędzy światem mediów a światem polityki" - odpowiedział premier.

"Jeśli przekazujemy za dużo informacji i za szybko, to możemy się umówić, że będziemy robili to trochę wolniej i trochę poważniej" - zadeklarował szef rządu.

Jak ocenił, to w kwestii nowoczesnych komunikatorów szczególnym wyzwaniem dla niego jako premiera jest "jak zachować tę dziewiętnastowieczną powagę w obliczu tego typu komunikatorów". "Państwa napomnienie przyjmuję serio i umówmy się, że najbliższe parę tygodni - przynajmniej w moim wykonaniu - będą poważne i nudne" - zapowiedział Tusk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jarosław Gowin pozostaje w rządzie
Komentarze (6)
A
AP
4 marca 2013, 21:36
Dziennikarz pyta o A. Premier robi z tego B, do tego w kontrze do C, i obiecuje, że będzie robił częściej D LOL
P
pg
4 marca 2013, 20:39
Mistrz obłudy i krętactwa. Jak ludzie mogą się na to nabierać.
jazmig jazmig
4 marca 2013, 19:37
Skończył się spektakl, należy zatem zadać pytanie: co ten spektakl miał przykryć? Jaki szwindel, jaki przekręt w tym czasie wykręcił Tusk i jego rząd?
&
<jerzy>
4 marca 2013, 19:12
Pajace na sznurkach i tyle.
SA
Stanisław Andrzej Gumny
4 marca 2013, 17:42
Mamy już następny "temat zastępczy". Tym razem Tusk bezczelnie rozgrywa śmiercią małego dziecka i Arłukowicza. Pozwoli to na jakiś czas zapomnieć ludziom, że są okradani i oszukiwani. Pozdrawiam wyborców PO.
S
szołman
4 marca 2013, 16:30
Aleeeeee napięcie było!!! Tusk znowu nakręcił temat z niczego.