Jest projekt ustawy o związkach partnerskich
Poseł PO Artur Dunin ma gotowy projekt ustawy o związkach partnerskich, regulujący m.in. kwestie dziedziczenia, wspólnego zaciągania kredytów oraz obowiązku alimentacyjnego. Projekt dotyczy zarówno par hetero-, jak i homoseksualnych, nie dotyczy adopcji dzieci.
Projekt ustawy o umowie związku partnerskiego jest teraz konsultowany z pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, a także z władzami klubu PO - m.in. z Rafałem Grupińskim i Małgorzata Kidawą-Błońską. - Mam nadzieję, że w kwietniu będziemy mogli przedyskutować projekt z całym klubem - powiedział Dunin.
Autor projektu podkreślił, że skoncentrował się w dużej mierze na kwestiach majątkowych. - Chciałem zapewnić bezpieczeństwo materialne osobom pozostających w związkach partnerskich - tłumaczył.
Projekt dotyczy związków zarówno jednej, jak i obojga płci. - Zawężenie zmian prawnych tylko do związków homoseksualnych byłoby dyskryminacją - ocenił polityk Platformy.
Projekt definiuje związek partnerski jako związek tworzony przez dwoje partnerów - niezależnie od płci - na podstawie umowy związku partnerskiego, zawieranej albo przed notariuszem albo kierownikiem urzędu stanu cywilnego.
Według projektu, partner będzie uznawany za "osobę najbliższą" w rozumieniu kodeksu cywilnego. - Pozwoliło mi to uprościć projekt, inaczej musiałbym zmieniać zbyt wiele ustaw - tłumaczył Dunin.
Zgodnie z projektem, zawarcie związku partnerskiego - analogicznie jak małżeństwa - skutkuje powstaniem wspólności majątkowej, obejmującej przedmioty nabyte przez partnerów w czasie jego trwania. Partnerzy mają z zasady równe udziały w majątku wspólnym, ale "z ważnych powodów" - będzie można domagać się ustalenia przez sąd, w jakim stopniu każdy z partnerów przyczynił się do powstania majątku wspólnego. Partnerzy będą mogli wspólnie zaciągać kredyty.
Projekt uprawnia partnerów do dziedziczenia po sobie - na takich samych zasadach jak po żonie lub mężu - pod warunkiem, że upłynął rok od zawarcia umowy związku partnerskiego. - To warunek, który ma pokazać, że związek nie był fikcją - tłumaczył Dunin.
Rozwiązać umowę związku partnerskiego można będzie w sądzie lub w urzędzie stanu cywilnego (sąd nie będzie orzekał o winie stron). Projekt wprowadza trzyletni obowiązek alimentacyjny "w wysokości odpowiadającej usprawiedliwionym potrzebom" w sytuacji, gdyby jeden z partnerów - w wyniku rozwiązania umowy - "znalazł się w niedostatku".
Bigamii nie będzie - zapewnił Dunin - aby zawrzeć małżeństwo, będzie trzeba najpierw rozwiązać związek partnerski. Projekt wprowadza zmianę Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którą "nie może zawrzeć małżeństwa, kto już pozostaje w związku małżeńskim albo związku partnerskim". - Nie idziemy w anarchię - przekonywał autor projektu.
Projekt wprowadza zmiany do blisko 60 ustaw. Zapisano w nim m.in. prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze, prawo decydowania o pochówku, obowiązek ujawniania przez posłów, senatorów i samorządowców majątku objętego partnerską (tak jak małżeńską) wspólnością majątkową. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek, będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka.
Projekt nie daje partnerom możliwości wspólnego rozliczania podatków. Dunin tłumaczył, że taka zmiana miałaby istotne skutki dla budżetu, czemu mógłby sprzeciwić się resort finansów. - Nie chcę, aby przez jeden zapis upadł cały projekt - dodał polityk PO.
Dunin podkreślił, że byłoby nieporozumieniem redukowanie jego projektu jedynie do zwiększenia uprawnień prac homoseksualnych. - Jak prześledzimy to, co się dzieje w innych krajach, to 90 proc. związków partnerskich jest zawierane przez pary heteroseksualne, a 10 proc. przez związki homoseksualne. Projekt nie będzie regulować kwestii osób trzecich w związkach partnerskich; nie będzie w nim mowy np. o adopcji dzieci.
W styczniu SLD i Ruch Palikota zapowiedziały, że złożą w Sejmie dwa wspólne projekty ustaw ws. związków partnerskich: jeden o umowie związku partnerskiego, drugi o związkach partnerskich.
Pierwszy z projektów, o umowie związku partnerskiego, jest identyczny z tym, który klub SLD złożył w Sejmie w ubiegłej kadencji (odbyło się jego pierwsze czytanie, natomiast Sejm nie ukończył prac nad nim). Wzoruje się na modelu francuskim, tzw. PACS (Pacte civil de solidarite); to rozwiązanie jest przeznaczone zarówno dla par hetero-, jak i homoseksualnych.
Druga z propozycji zapowiedzianych przez Sojusz i RP przewidziana jest wyłącznie dla par homoseksualnych. Autorzy projektów chcą, by w obydwu modelach związków partnerskich partnerzy mieli prawo m.in. do dziedziczenia po sobie, do pochówku zmarłego partnera i do wspólnego rozliczenia należności podatkowych.
Skomentuj artykuł