Kibice oburzeni - logo PZPN to nie symbol Polski

Kibice oburzeni - logo PZPN to nie symbol Polski
Orzełek znika z koszulek polskiej reprezentacji (fot. nike.com.pl)
PAP / pz

Duże kontrowersje wzbudził brak orzełka na nowych koszulkach piłkarskiej reprezentacji Polski. "To jakiś żart", "kpina" - to przykładowe reakcje kibiców na nowe kostiumy. - Zmiana możliwa jest najwcześniej za dwa lata - poinformowała rzeczniczka PZPN.

We wtorek pokazane zostały dwa wzory strojów, w których kadra Polski wystąpi na turnieju Euro 2012. W jednym komplecie koszulki są białe, z czerwonym pasem na piersi, czerwonymi spodenkami i białymi getrami. W drugim - koszulki są czerwone, z białym pasem na piersi, spodenki i getry także są czerwone. Na koszulkach znalazło się logo PZPN, napis Polska, logo producenta firmy Nike, a na ramieniu okrągła naszywka z logo Euro 2012. Zabrakło jednak tradycyjnej naszywki z orzełkiem.

Podczas wieczornego treningu kadry na stadionie przy ul. Oporowskiej na ogrodzeniach otaczających murawę pojawiły się transparenty z napisami "Piłka nożna dla kibiców" oraz "Tradycja zobowiązuje, nowym strojom nikt nie kibicuje". Szanse na to, że protesty kibiców przyniosą jakikolwiek skutek są jednak znikome.

- Skomplikowany proces projektowania tych strojów trwał 18 miesięcy, więc będą one obowiązywały tak jak zakładano, czyli przez dwa lata. Dopiero po tym okresie może dojść do zmiany reprezentacyjnych kostiumów, ale w tym momencie trudno na ten temat się wypowiadać - powiedziała rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska.

Oburzeniu kibiców nie dziwi się były szef piłkarskiej centrali Michał Listkiewicz.

- Jako prezes PZPN byłbym za umieszczeniem na koszulkach reprezentacji zarówno godła, jak i loga kadry. Polacy są tradycjonalistami i przed wprowadzeniem takich zmian przeprowadziłbym jakąś akcję informacyjną. Teraz natomiast kibice zostali zaskoczeni - podkreślił. Listkiewicz wskazał jednocześnie, jakie przyczyny prawdopodobnie leżały u podstaw decyzji o zmianie strojów.

- Z biznesowego punktu widzenia rozumiem PZPN, ponieważ koszulki z godłem narodowym można było kupić na straganach i łóżkach polowych bez żadnej kontroli. To wiązało się z brakiem wpływów do kasy związku. Teraz koszulka, na której jest umieszczone logo reprezentacji, jest opatentowana i sprzedaż jej replik będzie generować określone zyski. Ten argument przemawia do mnie, ponieważ udało się uporządkować dystrybucję i sprzedaż replik tych strojów - dodał.

Znajdujący się w niezręcznym położeniu piłkarze o całej sprawie wypowiadali się niezwykle dyplomatycznie.

- To są zmiany, na które nie mamy wpływu. Nie mamy kontraktu z Nike, gramy dla Polski, dobrze wiemy, jakie mamy godło i to powinno wystarczyć. Reprezentujemy nasz kraj i ma oczywiście znaczenie czy mamy orła czy nie, ale co ja mam powiedzieć. Logo jest ładne, pewnie z orzełkiem byłoby lepiej, bo każdy się do niego przyzwyczaił. Jednym kibicom się to podoba, a innym nie, ale orzełka po zdobyciu bramki pocałować się już nie da - mówił Rafał Murawski.

Napastnik Borussii Dortmund Robert Lewandowski podkreślił, że dla niego najbardziej liczy się fakt, że zachowano kolor biało-czerwony. - To chyba jest najważniejsze. Rozumiem kibiców, bo godło na koszulkach było bardzo długo, ale w większości reprezentacji na koszulkach nie ma już godła narodowego. Polska zrobiła zmianę w trudnym okresie, choćby ze względu na zbliżające się Euro 2012 i wiadomo, że to wzbudziło kontrowersje. Myślę jednak, że było już wyjaśniane, czemu tak się stało i chyba nie jest tak źle, jak może się wydawać - dodał.

Po raz pierwszy reprezentacja zagra w nowych strojach w piątek 11 listopada, czyli w Święto Niepodległości, we Wrocławiu w meczu z Włochami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kibice oburzeni - logo PZPN to nie symbol Polski
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.