Kluzik-Rostkowska: nie chcę być w PO
Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, która w piątek wraz z Elżbietą Jakubiak, została wykluczona z PiS, powiedziała w sobotę w RMF FM, iż nie chce przejść do Platformy Obywatelskiej, ani do żadnej innej partii politycznej czy klubu.
Jednocześnie była posłanka PiS podkreśliła, że prezes PiS Jarosław Kaczyński jest obecnie człowiekiem "pogrążonym w bólu", ale też przeprowadził "zimną kalkulację" nakazującą mu "eskalowanie emocji, po to, żeby osiągnąć swój cel polityczny" - oświadczyła Kluzik-Rostkowska.
Jak dodała, ona dzisiaj "zaczyna swoją nową drogę polityczną poza PiS-em". "Nie chcę być w Platformie Obywatelskiej, uważam, że dzisiaj moim obowiązkiem jest przestrzegać Polaków i klasę polityczną przed tym niszczącym polskie życie publiczne uściskiem żelaznym PO i PiS-u" - zaznaczyła posłanka.
Pytana o swoją przyszłość posłanka powiedziała, że wszystko dzieje się szybko i nie jest w stanie tego rozstrzygnąć. "Ale powtórzę raz jeszcze, jestem przekonana, że najwyższy czas powiedzieć: król jest nagi, jedna i druga partia, mam na myśli PO i PiS, dobrze się czują w uścisku bardzo złych emocji. W parlamencie jest bardzo wielu posłów, którzy powiedzieliby dokładnie to samo, co ja teraz: Dosyć tych emocji, dosyć wojny polsko-polskiej, to co niczego dobrego nie prowadzi" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.
Dopytywana, ile osób może za nią pójść, żeby np. stworzyć klub w Sejmie, odpowiedziała tylko: "Ja bardzo chciałabym, żeby te moje apele zostały wysłuchane. (...) Polityk jest dobrym wtedy, kiedy jest politykiem skutecznym".
"Nie wolno igrać Polską, nie wolno igrać emocjami Polaków, to jest droga prowadząca donikąd. Polacy nie chcą emocji, Polacy potrzebują rzetelnej, realnej, spokojnej polityki. Musimy rozmawiać o budżecie, służbie zdrowia, sześciolatkach, polityce zagranicznej, polityce energetycznej. Nie ma dzisiaj w ogóle takiej przestrzeni, bo te dwie główne partie w tym żelaznym uścisku emocji trwają i nie chcą z tego uścisku wyjść" - oceniła posłanka.
Na uwagę, że nie ma życia publicznego poza PO i PiS powiedziała z uśmiechem: "Ja jestem poza PiS-em, żyję, mam dużo energii w sobie".
"Ja postrzegam politykę jako takie miejsce, gdzie trzeba szukać sojuszników do własnych wizji i rozwiązań. Ja bardzo chciałabym, żeby Polska była nowoczesnym, dobrze umoszczonym w UE krajem. Sama mam tu trójkę dzieci, więc łatwo mi sobie wyobrazić, jaką Polskę dzisiejsi rodzice chcieliby widzieć dla swoich dzieci" - podkreśliła Kluzik-Rostkowska.
Na pytanie, czy liczy, że posłowie Paweł Poncyljusz, Paweł Kowal i Jan Ołdakowski odejdą za nią z klubu PiS odparła, że "to są szczegóły, a najważniejsze są generalia".
"Jeżeli chcemy być nowoczesnym krajem, dobrze rządzonych i chcemy być dumni z tego, że jesteśmy Polakami, to musimy prowadzić racjonalną politykę. Im więcej osób uzna to zdanie za właściwe i prawdziwe to lepiej, nie z punktu widzenia mojej osoby, tylko z punktu widzenia polskiej racji stanu i polskiej sceny politycznej" - podkreśliła posłanka.
Skomentuj artykuł