Komisja hazardowa: bez billingów Schetyny

Komisja hazardowa: bez billingów Schetyny
(fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / apd

W środę o godz. 12 rozpoczęło się 60., możliwe, że ostatnie, posiedzenie sejmowej komisji śledczej zajmującej się tzw. aferą hazardową. Posłowie mają omawiać i głosować poprawki do projektu raportu końcowego, przygotowanego przez szefa komisji Mirosława Sekułę (PO).

Zanim komisja hazardowa przystąpiła do głosowania poprawek do projektu raportu Mirosława Sekuły, odrzuciła wniosek Beaty Kempy (PiS) o uzupełnienie materiałów komisji o billingi logowania telefonu, czyli tzw. BTS-y, b. wicepremiera Grzegorza Schetyny.

Wniosek poparli posłowie PiS i wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz, posłowie PO byli przeciwko, a Franciszek Stefaniuk (PSL) wstrzymał się od głosu. Przy remisie w głosowaniu decyduje głos przewodniczącego, który był za odrzuceniem wniosku.

Kempa zwróciła uwagę, iż w materiałach komisji brakuje billingów i BTS-ów z prywatnego telefonu Schetyny, a billingi i BTS-y z jego telefonu służbowego urywają się 23 stycznia 2009 r. Posłanka przypomniała zaś, że śledczy wnioskowali, by dane te obejmowały okres do 10 października 2009 r. Jej zdaniem, brak tych materiałów jest zastanawiający i utrudnia komisji dojście do prawdy. Dlatego Kempa wnioskowała, aby komisja ponownie wystąpiła do prokuratury o udostępnienie śledczym brakujących dokumentów. Ponadto domagała się od Sekuły wyjaśnień, dlaczego do tej pory nie zrobił nic, aby je uzyskać.

Przewodniczący powiedział jednak, że materiał komisji w tej sprawie uznał za kompletny i nie widzi powodu jego uzupełniania. Kempa stwierdziła wówczas, że odrzucenie jej wniosku będzie "ewidentną próbą tuszowania dowodów" w sprawie afery hazardowej.

Te słowa oburzyły Stefaniuka. Powiedział, że w związku z tą sugestią nie weźmie udziału w głosowaniu nad wnioskiem.

- Tu nie ma kategorii koalicji rządzącej. Ja oczywiście jestem przedstawicielem PSL w komisji, ale nie jestem związany żadnymi instrukcjami politycznymi. Ja chcę tutaj też w swoim sumieniu i w kategorii swojej mentalności poszukiwać drogi prawdy. Nie można w ten sposób sugerować do kamer i do społeczeństwa, że ktoś tylko walczy o prawdę, a ktoś jest członkiem takiej, a nie innej formacji i jest po stronie kłamstwa - stwierdził Stefaniuk.

Środowe posiedzenie komisji hazardowej jest poświęcone głosowaniu ponad stu poprawek, które posłowie złożyli do projektu raportu przygotowanego przez przewodniczącego Sekułę. Najwięcej modyfikacji przygotował wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica), bo aż 41, Beata Kempa (PiS) - 36, Franciszek Stefaniuk (PSL) - 21, Jarosław Urbaniak (PO) - trzy, Sławomir Neumann (PO) - jedną i sam Sekuła - trzy poprawki.

Arłukowicz w swoich poprawkach poddaje w wątpliwość m.in. wiarygodność zeznań b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i b. szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego. Ponadto - jego zdaniem - wycofanie się resortu sportu z dopłat do gier spoza monopolu państwowego, m.in. do automatów, nie było raczej tylko pasmem urzędniczych pomyłek.

Z kolei Kempa skupiła się przede wszystkich na tym, co z projektu Sekuły należy wykreślić. Duża część poprawek posłanki dotyczy prac nad ustawą hazardową w latach 2006 - 2007. Kempa ocenia w nich m.in. za "całkowicie wiarygodne, logiczne i spójne" zeznania Jarosława Kaczyńskiego, Zyty Gilowskiej, Przemysława Gosiewskiego, Zbigniewa Wassermanna, Krzysztofa Jurgiela i Mariana Banasia.

Tymczasem przedstawiciel PSL w komisji chce, by w raporcie napisać, że komisja nie znalazła dowodów potwierdzających zarzuty b. szefa CBA, dotyczące udziału polityków PO w nielegalnym lobbingu prowadzonym w związku nowelizacją ustawy hazardowej. Zdaniem Stefaniuka, jako bezpodstawne należy także uznać sugestie, jakoby w nielegalnym lobbingu brali udział b. wicepremier Grzegorz Schetyna i b. wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.

Sekuła w projekcie raportu z prac komisji uznał, że w sprawie tzw. afery hazardowej nie ma podstaw do zawiadomienia prokuratury, choć ocenił, że Zbigniew Chlebowski łamał standardy poselskie i - jak napisał - komisja "nie daje wiary" słowom Mirosława Drzewieckiego. W propozycji raportu Sekuła napisał także, że źródłem "przecieku", który ostrzegł biznesmenów o prowadzonych wobec nich działaniach operacyjnych, było samo CBA, a nie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zgodnie z ustawą o komisji śledczej, przewodniczący przygotowuje i przedstawia projekt sprawozdania z sejmowego śledztwa. Posłowie natomiast mogą składać do niego poprawki.

Komisja śledcza przyjmuje sprawozdanie ze swych prac w formie uchwały. Może ono zawierać również zdania odrębne członków komisji (zawierające stanowiska odmienne co do całości albo części stanowiska komisji).

Po przyjęciu sprawozadania przez komisję, jest ono prezentowane na forum Sejmu wraz z ewentualnymi zdaniami odrębnymi. Do sprawozdania komisji w trakcie jego rozpatrywania przez Sejm, poprawek nie zgłasza się, nie jest również przeprowadzane głosowanie nad sprawozdaniem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komisja hazardowa: bez billingów Schetyny
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.