Komorowski zaprosił Jaruzelskiego do samolotu
Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta, Bronisław Komorowski poinformował w piątek, że w sobotę, 8 maja, uda się wynajętym samolotem do Moskwy na niedzielne obchody 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Jak dodał, do samolotu zaprosił gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Komorowski powiedział w piątek w Radiu ZET, że jest bardzo ważne, iż będzie to wizyta polskiej delegacji nie tylko na uroczystościach rosyjskich, ale także mająca wymiar wizyty bilateralnej, polsko-rosyjskiej. W jego ocenie, teraz jest istotny moment z punktu widzenia "podtrzymania pewnego szczególnego klimatu, który powstał paradoksalnie, ale po dramacie katastrofy pod Smoleńskiem, w pobliżu grobów katyńskich".
10 kwietnia, pod Smoleńskiem rozbił się samolot z polską delegacją lecąca na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona i 94 przedstawicieli polskich elit.
- Wszyscy odczuwamy, że coś się wydarzyło w relacjach polsko-rosyjskich, i że można to albo pogłębić albo popsuć - powiedział Komorowski. Jak zaznaczył, on przez swoją obecność w stolicy Rosji na przyszłotygodniowych uroczystościach, przez bezpośrednie kontakty chce pogłębić atmosferę sprzyjającą współpracy i pojednaniu.
Pytany, czy zaprosił do samolotu gen. Jaruzelskiego odparł, że oczywiście. Przypomniał, że "może trochę mało zręcznie", ale zrobili to już wcześniej przedstawiciele Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Ja ponowiłem zaproszenie i zostało przyjęte - powiedział marszałek. Jego zdaniem, jest rzeczą absolutnie naturalną i zrozumiałą, aby także była głowa państwa, człowiek, który uczestniczył w II wojnie światowej był obecny na moskiewskiej paradzie.
Do udziału w moskiewskich obchodach 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami zaprosił Komorowskiego prezydenta Rosji Dmitrij Miedwiediew. Prezydent Rosji i marszałek Sejmu, spotkali się w niedzielę 18 kwietnia w Krakowie przed uroczystościami pogrzebowymi pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. W spotkaniu tym uczestniczył także premier Donald Tusk oraz szefowie MSZ Polski - Radosław Sikorski i Rosji - Siergiej Ławrow.
W tegorocznej defiladzie na Placu Czerwonym w Moskwie weźmie udział ok. 10 tys. żołnierzy rosyjskich oraz 140 samolotów i śmigłowców. Wezmą w niej udział także żołnierze z zagranicy - z Polski, USA, W. Brytanii i Francji, a także dziewięciu krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego WP, którzy wezmą udział w defiladzie, w piątek udają się do Rosji, by ćwiczyć paradę na placu Czerwonym.
Skomentuj artykuł