Komorowskiemu ufają, a Palikotowie nie

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / drr

Największym zaufaniem społecznym wśród polityków cieszy się prezydent Bronisław Komorowski (68 proc.) - wynika z czerwcowego sondażu CBOS. Za nim plasuje się Radosław Sikorski (49 proc). Ranking nieufności po raz pierwszy otwiera Janusz Palikot (55 proc.).

W porównaniu z badaniem przeprowadzonym w maju zaufanie do Komorowskiego spadło o jeden punkt proc. (z 69 do 68 proc.), do szefa MSZ wzrosło o dwa punkty proc. (z 47 do 49 proc.).

Sondaż pokazuje, że Polacy deklarują też zaufanie do Ryszarda Kalisza (SLD) (47 proc., spadek o dwa punkty proc. w porównaniu z majem), szefa PSL, wicepremiera Waldemara Pawlaka (45 proc., bez zmian), premiera Donalda Tuska (42 proc., wzrost o 6 punktów proc.), szefa SLD Leszka Millera (38 proc., bez zmian), minister sportu Joanny Muchy (37 proc., wzrost o 7 punktów proc.) oraz wiceszefa PO Grzegorza Schetyny (35 proc, wzrost o 3 punkty proc.).

DEON.PL POLECA

Według sondażu CBOS, przekazanego w środę PAP, z zaufaniem blisko co trzeciego respondenta spotykają się: prezes PiS Jarosław Kaczyński (32 proc., wzrost o 5 punktów proc.), marszałek Sejmu Ewa Kopacz (31 proc., spadek o 1 punkt proc.) oraz lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro (31 proc., spadek o 1 punkt proc,). CBOS zaznacza jednak, że ci politycy mają liczne grono krytyków, odnoszących się do ich poczynań z nieufnością.

Do polityków najczęściej spotykających się z nieufnością badanych należą ponadto: Antoni Macierewicz (40 proc.), Donald Tusk (39 proc.), Ewa Kopacz (38 proc.) oraz Zbigniew Ziobro (36 proc.).

Ośrodek ocenia, że czerwcowy sondaż przyniósł kilka istotnych zmian w notowaniach polityków. Według CBOS "ogłoszony" już w mediach organizacyjny sukces Euro 2012 znalazł odzwierciedlenie w poprawie wizerunku Tuska (wzrost zaufania o 6 punktów i spadek nieufności o 8) oraz tych ministrów, na których w głównej mierze spoczywała odpowiedzialność za przygotowania do Euro: Muchy (7-punktowy wzrost zaufania) oraz ministra transportu Sławomira Nowaka (4-punktowy wzrost zaufania z 16 do 20 proc.).

CBOS zauważa, że w ciągu ostatniego miesiąca w odbiorze społecznym zyskali także politycy PiS - Kaczyński (wzrost zaufania o 5 punktów i spadek nieufności o 3 punkty) oraz Macierewicz (wzrost zaufania o 3 punkty i spadek nieufności o 4 punkty).

Ośrodek podaje też, że zdecydowanie pogorszyły się notowania Palikota. W ocenie CBOS, zapewne popularności nie przysporzył politykowi ostentacyjny akt apostazji ogłoszony w miejscu ważnym dla wielu Polaków, pod papieskim oknem na Franciszkańskiej w Krakowie. Jak dodał CBOS, wydaje się, że coraz mniej osób przekonuje kojarzący się raczej z kampanią wyborczą niż z typową pracą parlamentarzysty styl uprawiania polityki przez Palikota.

CBOS informuje, że w czerwcowym badaniu umieszczono także po raz pierwszy nazwisko przewodniczącego NSZZ "Solidarność". Ośrodek zauważa, że choć Piotr Duda od ponad półtora roku pełni funkcję szefa związku, a w ostatnim okresie był bardzo aktywny medialnie za sprawą organizowanych przez "Solidarność" protestów przeciw podniesieniu wieku emerytalnego, większość badanych go nie rozpoznaje i cieszy się on zaufaniem 18 proc. respondentów.

Badanie przeprowadzono w dniach 14-20 czerwca 2012 roku na liczącej 1013 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komorowskiemu ufają, a Palikotowie nie
Komentarze (3)
OD
oko donalda
27 czerwca 2012, 16:43
"oko donalda" jeśli mówisz o plebsie, to chyba w pierwszym rzędzie myślisz o sobie. Po drugie czy jesteś na tyle ograniczony, by nie widzieć chociążby różnic światopoglądowych między nimi? A poza tym, co stoi na przeszkodzie by choćby łowić ryby z kimś, kto ma diametralnie rózne poglądy od naszych? Dalej nakręcaj się polityką, a niehybnie spowoduje ona zawężenie twego pola widzenia, ale nie w zakresie wzroku, l lecz trzeźwwego patrzenia na świat. Widzę po Twoim wpisie, że prawda w oczy kole. Przykro mi, ale nie zaliczę się do "ogłupionego plebsu", bo jednak widzę medialną manipulację, którą Polacy są na codzień karmieni. Różnic światopoglądowych obu panów też nie dostrzegam. Palikot jest za in vitro, Komorowski także, jeden walczył z Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, drugi go kazał potajemnie usunąć, a to że Komorowski nazywa się czasami "zagorzałym katolikiem" nie onacza że tak jest, bo podobno Palikot ukończył KUL i nic to dla niego nie znaczy. Nie wyobrażam sobie spędzenia w rosyjskiej puszczy kilku dni i nocy z człowiekiem o odmiennych ode mnie poglądach na świat i tylko w swoim towarzystwie nie licząc gospodarza Rosjanina. Twoje spojrzenie na obu polityków jest właśnie zawężone tylko do ich gładkich wypowiedzi. Moje pole widzenia obejmuje także owoce ich tożsamej działalności. Stanowią bowiem komplet jak garnek z przykrywką.
O
obserwator
27 czerwca 2012, 16:13
 "oko donalda" jeśli mówisz o plebsie, to chyba w pierwszym rzędzie myślisz o sobie. Po drugie czy jesteś na tyle ograniczony, by nie widzieć chociążby różnic światopoglądowych między nimi? A poza tym, co stoi na przeszkodzie by choćby łowić ryby z kimś, kto ma diametralnie rózne poglądy od naszych? Dalej nakręcaj się polityką, a niehybnie spowoduje ona zawężenie twego pola widzenia, ale nie w zakresie wzroku, lecz trzeźwwego patrzenia na świat.
OD
oko donalda
27 czerwca 2012, 15:51
Przecież Komorowski i Palikot to najbliżsi przyjaciele, niemal papużki nierozłączki. To nie jest taka zwykła polityczna znajomość, ale dwaj ludzie, którzy przez lata nierzadko widywali się non stop nawet dniami i nocami. Czy to tajemnicza leśniczówka w Lasach Janowskich, wspólne zasadzanie się na głuszca w rosyjskich ostępach, czy przez lata wspólnie spędzane Sylwestry. Ci ludzie muszą się lubić, rozumieć, ufać sobie, w wielu sprawach zgadzać się. Inaczej nie mogliby przecież tyle lat i tak często ze sobą przebywać. Jak mówią w takich przypadkach Arabowie; garnek znalazł swoja przykrywkę. Skąd, więc taki rozdźwięk w ocenie Polaków? Odpowiedź jest dość oczywista. Po prostu na dzisiaj tak ktoś rozpisał odgrywane przez nich role, a media kręcą nam film na podstawie zatwierdzonego przez „górę” scenariusza. A jak jest prawda o Komorowskim i Palikocie? Istnieją tylko dwie możliwości. Pierwsza to taka, że wielka męska przyjaźń połączyła dwóch mądrych, uczciwych i prawych ludzi, a druga oznacza, że mamy do czynienia z dwoma cynicznymi łajdakami dorównującymi sobie nawzajem chamstwem i zakłamaniem. Ogłupiony plebs jednak stawia na garnek i odrzuca idealnie pasująca do niego przykrywkę nie dostrzegając, że to idealny komplet.