Kto w Sejmie za Barskiego i Święczkowskiego?
Jarosław Jagiełło i Andrzej Dąbrowski zastąpią najprawdopodobniej w ławach poselskich PiS Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego. Sąd Najwyższy w środę nie uwzględnił odwołań Barskiego i Święczkowskiego od decyzji byłego marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który wygasił ich mandaty poselskie, uznając, że jeśli chcieli zasiadać w Sejmie, mieli obowiązek zrezygnować z prokuratorskiego stanu spoczynku.
Barski i Święczkowski twierdzili, że prawo nie zabrania łączenia mandatu posła z mandatem prokuratora w stanie spoczynku. Przywołując przepisy, które według nich świadczą o ich racji, odwołali się do SN.
Barski i Święczkowski nie złożyli ślubowania poselskiego. Po wygaśnięciu mandatu posła - zgodnie z kodeksem wyborczym - marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji PKW, kolejnego kandydata z tej samej listy, który który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów. Osoba taka ma możliwość odmówienia objęcia mandatu poselskiego.
Bogdan Święczkowski nie wykluczył, że po konsultacji z Dariuszem Barskim podejmie decyzję o ewentualnym skierowaniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. środowej decyzji Sądu Najwyższego. W jej wyniku obaj prokuratorzy w stanie spoczynku nie będą posłami.
Święczkowski oświadczył w środę, że choć przyjmuje do wiadomości postanowienie SN, to głęboko się z nią nie zgadza. "Pragnę podziękować wszystkim swoim wyborcom za oddanie głosu w wyborach parlamentarnych, a także szczerze ich przeprosić za to, iż nie będę mógł ich reprezentować w parlamencie, pomimo tego, iż dopełniłem wszystkich wymaganych prawem wymagań" - napisał Święczkowski w oświadczeniu przesłanym PAP.
- Pomimo przegranej nie poddaję się i po konsultacji z Dariuszem Barskim oraz naszymi pełnomocnikami podejmę decyzję o ewentualnym wywiedzeniu kasacji w niniejszej sprawie oraz o skierowaniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - zapowiedział.
Święczkowski zapowiedział, że nie ma zamiaru zaniechać prowadzenia działalności publicznej. Decyzja Sądu Najwyższego "niestety potwierdza moje wcześniejsze podejrzenia, iż w Polsce naruszane są podstawowe wolności obywatelskie i prawa człowieka" - napisał.
"Jest mi niezwykle przykro, iż pozbawiony zostałem biernego prawa wyborczego, z uwagi jak sądzę na swoją kilkunastoletnią służbę w polskiej Prokuraturze dla dobra obywateli. Moim zdaniem, niezwykle wyraźnie widać na naszym przykładzie, jakie mamy w Polsce niedoskonałe prawo i sądy. Jak można interpretować to prawo i jak marnuje się potencjał intelektualny obywateli w sile wieku, chcących i mogących społecznie służyć wszystkim Polakom" - napisał Święczkowski? Pogratulował też w oświadczeniu Andrzejowi Dąbrowskiemu, który obejmie zwolniony przez niego mandat poselski.
Przepraszam moich wyborców w imieniu ustawodawcy; gdybym spodziewał się takiego biegu spraw, nie wystartowałbym w wyborach - powiedział prokurator w stanie spoczynku Dariusz Barski po wysłuchaniu decyzji Sądu Najwyższego, który nie uwzględnił odwołań posłów.
- Posiedzenie sądu było niejawne, w odwołaniu wnosiłem, żeby wziąć w nim udział, w zasadzie zostałem pozbawiony prawa jakiegokolwiek wypowiedzenia się przed sądem. Jak zapoznam się z postanowieniem, podejmę dalsze, ewentualne działania, jeśli one w ogóle będą możliwe - powiedział dziennikarzom Barski. Dodał, że największymi przegranymi są jego wyborcy.
Prokurator zaznaczył, że nie powinno być tak, że przepisy ustaw są sprzeczne z konstytucją. - Nie rozumiem tego, dlaczego moja sytuacja prawna jest gorsza niż prokuratura w służbie czynnej, który ma prawo powrotu w ciągu dziewięciu lat - mówił.
Skomentuj artykuł