List do prezydenta ws. mediów publicznych
Wypracowanie modelu mediów publicznych jest równie ważne jak zabezpieczenie finansowe ich funkcjonowania. Na razie i jedno, i drugie uległo i nadal ulega wyraźnej erozji - napisali członkowie rad programowych TVP, PR i PAP w liście do Bronisława Komorowskiego.
Autorami listu są przewodniczący rad programowych: Polskiej Agencji Prasowej - Anna Borkowska, Telewizji Polskiej - Jan Jakub Wygnański i Polskiego Radia - Maciej Wojtyszko.
"Demokratyczne państwo nie może odwracać się plecami od mediów publicznych. Tym bardziej, że przeważająca większość społeczeństwa (wedle sondaży - ponad 90 proc.) popiera i widzi potrzebę ich istnienia" - napisali przedstawiciele rad w liście do prezydenta.
Podkreślili, że wypracowanie modelu takich mediów jest równie ważne jak finansowe zabezpieczenie funkcjonowania. "Na razie i jedno, i drugie uległo i nadal ulega wyraźnej erozji" - ocenili.
"Uważamy, że w demokratycznym społeczeństwie ten problem winien być rozwiązany w oparciu o dialog ze środowiskami twórców oraz pracowników tworzących i współtworzących media publiczne w naszym kraju. Być może forum do takiej dyskusji mogłaby być Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie jako urząd, lecz - w tym wypadku - jako społeczny organ konsultacyjny między administracją a twórcami i współpracownikami mediów publicznych" - głosi list.
Telewizja Polska i Polskie Radio borykają się z trudnościami finansowymi związanymi m.in. z niskimi wpływami z abonamentu. Choć przychody abonamentowe TVP w 2012 r. wyniosły 254 mln zł, czyli o 24 proc. więcej niż w rok wcześniej, spółka zamknęła rok stratą w wysokości 218,8 mln zł.
Wpływy z abonamentu są podstawowym źródłem finansowania działalności Polskiego Radia. W ub.roku spółka otrzymała z tego tytułu 156,9 mln zł, jednak środki te wystarczyły na pokrycie 66,3 proc. kosztów realizacji misji publicznej. Wynik finansowy spółki za u.br. jest dodatni; wyniósł blisko 3,5 mln zł.
Polska Agencja Prasowa, która wypełnia misję mediów publicznych i jest głównym dostawcą informacji dla mediów tradycyjnych i elektronicznych, otrzymuje skromną dotację budżetową, stanowiącą 4 proc. jej przychodów. To oznacza, że właściwie musi sama zarobić na swą działalność na rynku informacji w Polsce.
Na koniec 2012 r. zaległości Polaków z tytułu abonamentu wyniosły blisko 2 mld 265 mln zł. Dłużej niż miesiąc z opłatami zalegało ponad 2,9 mln osób; ich średnia zaległość to 773,78 zł.
Politycy od lat mówią o potrzebie uchwalenia nowej ustawy medialnej, która m.in. zmieniłaby sposób finansowania mediów publicznych. W marcu ub.roku minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiedział, że projekt takiej ustawy powstanie do końca sierpnia. W tym terminie ocenił jednak, że w 2012 i 2013 r. nie ma potrzeby dokonywania zmian systemowych w mediach publicznych.
Nad nowymi rozwiązaniami pracuje resort kultury i dziedzictwa narodowego. Kierujący nim Bogdan Zdrojewski powiedział we wrześniu ub.roku PAP, że za dwa lata abonament mógłby zostać zastąpiony niższą, ale bardziej powszechną i łatwiejszą do egzekucji opłatą audiowizualną. Zniknąć miałby też obowiązek rejestrowania odbiorników rtv. Projekt ustawy dotąd nie został przedstawiony.
Skomentuj artykuł