Magda nie żyje? Według matki to wypadek

Zobacz galerię
Magda nie żyje? Według matki to wypadek
Na zdjęciu udostępnionym przez Śląską Policję sześciomiesięczna Magda (fot. PAP/ śląska policja)
PAP / drr

W okolicach rzeki Przemszy w Sosnowcu wznowiono poszukiwania zaginionej półtora tygodnia temu półrocznej Magdy. Na miejsce jedzie także specjalna grupa policji z georadarem, który zostanie wykorzystany do określenia, czy "nastąpiło naruszenie struktury ziemi".

W nocy z czwartku na piątek śląska policja, za pośrednictwem detektywa Krzysztofa Rutkowskiego otrzymała informacje, że w okolicach rzeki Przemszy może się znajdować ciało Magdy. Takie informacje miała mu przekazać matka dziewczynki. Rozpoczęły się poszukiwania, ale zwłok nie znaleziono. Pakunek, na który wstępnie wskazywano, jako ten, w którym mogły się znajdować zwłoki dziecka okazał się zwiniętą kurtką. Tropu nie podjął również sprowadzony na miejsce pies.

Nad ranem wznowiono przeszukiwania. Przeczesywany przez policję teren znajduje się w okolicach ulicy Ceglanej przy korycie rzeki Przemszy. - Będziemy musieli przeczesać teren o długości ponad 100 m - powiedział PAP podkomisarz Paweł Warchoł z sosnowieckiej policji. Na tym obszarze są zarośla i drzewa. Z Warszawy jedzie także specjalna grupa z georadarem, który posłuży do określenia, czy "nastąpiło naruszenie struktury ziemi". Georadar powinien dojechać na miejsce ok. południa.

Matka dziewczynki przebywa od kilku godzin w komendzie wojewódzkiej policji w Katowicach. Jednak jej stan psychiczny nie pozwalał, by w tym czasie "przeprowadzić jakiekolwiek czynności".

DEON.PL POLECA


Jak poinformowało nad ranem biuro prasowe śląskiej policji matka nie została jeszcze przesłuchana. - Jest w stanie, który uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek czynności. Był u niej psycholog i próbujemy ją uspokoić, żeby można było ją przesłuchać i by mogła powiedzieć coś więcej - powiedział nadkomisarz Andrzej Świeboda z biura prasowego policji.

Z czwartku na piątek komenda policji w Sosnowcu otrzymała zgłoszenie od detektywa Rutkowskiego, że zwłoki dziecka mogą się znajdować w okolicach rzeki Przemszy. Detektyw jako pierwszy przekazał informację o śmierci dziecka mediom. Według detektywa, matka małej Magdy przyznała się w rozmowie z nim, że doszło do nieszczęśliwego wypadku (dziecko miało wyślizgnąć się jej z kocyka), w wyniku którego dziewczynka zmarła.

Po zaginięciu dziecka matka Magdy twierdziła, że została napadnięta, a dziecko uprowadzono z wózka. Policja sprawdzała tę wersję na równi z innymi hipotezami

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Magda nie żyje? Według matki to wypadek
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.