"Małyszomania szybko się zakończy"

"Małyszomania szybko się zakończy"
Najlepszy polski skoczek narciarski Adam Małysz zakończył karierę (fot. PAP/Grzegorz Momot)
PAP / slo

Małyszomania dosyć szybko będzie się wygaszała i zainteresowanie kibiców przejdzie na nowe gwiazdy sportu, gdyż świadomość społeczna nie lubi pustki – uważa prof. dr hab. Zbigniew Nęcki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Małysz znakomicie, przez długi czas zaspokajał naszą potrzebę symbolicznego sukcesu i poczucia dumy narodowej. Teraz będzie chwila poszukiwania nowego bohatera – powiedział PAP Nęcki i dodał, że "cała miłość Polaków do skoków narciarskich minie, jak mgiełka jesiennego poranka".

DEON.PL POLECA

 

 

Psycholog społeczny dodał, że dzięki wycofaniu się Małysza w momencie, gdy znajdował się na szczycie, w pamięci kibiców pozostaną przede wszystkim jego sukcesy.

Zjawisko "małyszomanii", czyli uwielbienie i podziw kibiców dla Adama Małysza, zrodziło się na początku wieku po jego świetnych występach w Pucharze Świata i mistrzostwach świata. Sukcesy zawodnika spowodowały ogólnonarodowe zainteresowanie skokami narciarskimi, a jego występy na żywo i w relacjach telewizyjnych śledziły miliony Polaków.

Przez dziesięć lat trwania "małyszomanii” w Polsce powstawały fankluby i portale internetowe miłośników skoczka. Śpiewano o nim piosenki.

26 marca na Wielkiej Krokwi w Zakopanem odbył się benefis Małysza, który oficjalnie zakończył jego karierę. "Orzeł z Wisły", mimo trudnych warunków pogodowych, oddał swój ostatni skok. Z trybun oglądało go ponad 20 tysięcy osób, w tym para prezydencka, a przed telewizorami miliony Polaków.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Małyszomania szybko się zakończy"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.