Mandaty za brak odblasków od 20 do 500 zł.
Jesienią na drogach ginie wielu pieszych; wcześnie zapadający zmrok i mgły powodują, że są oni słabo widoczni dla kierowców - ostrzegają policjanci i apelują o noszenie odblasków. Nawet jeden może zwiększyć kilkukrotnie odległość, z jakiej kierowca widzi pieszego - przekonują.
Jak powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, apele te mają szczególne znaczenia przed zbliżającym się świątecznym weekendem.
- Pierwszy listopada jest dniem, kiedy wiele osób odwiedza groby swoich bliskich - także wieczorem, po zapadnięciu zmroku. To też czas, kiedy ofiarami wypadków często padają właśnie piesi. Idąc na cmentarze, ubieramy się w rzeczy ciemne; bez odblasków na terenie słabo oświetlonym jesteśmy dla kierowców praktycznie niewidoczni - zaznaczył.
Od 31 sierpnia obowiązuje przepis, w myśl którego pieszy, który porusza się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć element odblaskowy. Za jego brak grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł.
- Będziemy na to zwracać szczególną uwagę. Pamiętajmy, że w pobliżu cmentarzy i na cmentarzach będzie dużo m.in. patroli policyjny. Nie stawiajmy policjanta w sytuacji, gdy sami wchodzimy mu niemal "pod nos" bez elementu odblaskowego. Grozi za to mandat, ale najważniejsze jest oczywiście bezpieczeństwo pieszych - dodał rzecznik.
Jak podkreślają policjanci, po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widoczny przez kierującego autem z odległości około 40 metrów. Natomiast pieszy, mający na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczny nawet z odległości 150 metrów.
- Te dodatkowe metry pozwalają kierowcy wyhamować i bezpiecznie ominąć pieszego. Niestety, wciąż wiele osób myśli, że w światłach reflektorów samochodu widać ich tak dobrze, jak oni widzą auto. Tak nie jest - dodał rzecznik.
Przypomniał, że pieszy powinien iść lewą stroną jezdni. Jeśli wzdłuż jezdni jest pobocze, powinien na nie zejść, widząc samochód. - Jeśli wzdłuż drogi jest chodnik, korzystajmy z niego. Nie przechodźmy przez jednię w miejscach do tego niewyznaczonych. Nawet jeśli wchodzimy na przejście dla pieszych, upewnijmy się, czy coś nie jedzie. Pasy są oczywiście miejscem, które z punktu widzenia pieszych jest szczególnie chronione, ale w zderzeniu z autem pieszy nie ma żadnych szans - dodał rzecznik.
Zaapelował również do kierowców, by w pobliżu przejść dla pieszych szczególnie uważali. - Wymijanie auta, które zatrzymało się przed przejściem dla pieszych, jest jednym z najpoważniejszych i najwyżej punktowanych wykroczeń. Grozi za nie 10 punktów karnych i 500 zł mandatu. Zachowujmy się właściwie. Jeśli widzimy kogoś na przejściu, zatrzymajmy się, a nie starajmy przejechać tuż przed nim - powiedział.
Jak zaznaczył Sokołowski, rodzice, także podczas weekendu świątecznego, powinni zadbać o bezpieczeństwo dzieci. - To rodzic powinien z dzieckiem rozmawiać o prawidłowych zachowaniu na drodze; to on musi też je wyposażyć np. w elementy odblaskowe - podkreślił.
Skomentuj artykuł