Media zafałszowały obraz Święta Niepodległości
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wydało oświadczenie w sprawie relacji medialnych z 11 listopada. Jego zdaniem widzowie otrzymali fałszywy obraz wydarzeń.
Oświadczenie podpisane przez m.in. przez prezesa stowarzyszenia Krzysztofa Skowrońskiego, sugeruje że powinności mediów przejęli dziennikarze obywatelscy. To ich materiały mają wskazywać uchybienia mediów.
"Stworzyli w sieci bogatą dokumentację, przede wszystkim filmową. Zestawienie jej z relacjami mediów elektronicznych, zarówno komercyjnych, jak i publicznych, nie pozostawia wątpliwości, że miliony widzów otrzymały tego dnia fałszywy obraz wydarzeń" - czytamy w oświadczeniu.
SDP wskazuje, że media skupiły się na zamieszkach i zignorowały skalę "patriotycznej manifestacji oraz jej przebieg". Zdaniem stowarzyszenia, zamieszki również zostały zrelacjonowane stronniczo. "W relacjach nie uwzględniono ewidentnych błędów służb zabezpieczających, ani nie zadawano pytań o możliwość celowego prowokowania i zamieszek. Nie robiono tego także i wtedy, gdy zdjęcia potwierdzające uchybienia organizacyjne i przypadki nasuwające podejrzenia o prowokację były już powszechnie dostępne w Internecie" - napisali przedstawiciele organizacji.
Z okazji Święta Niepodległości 11 listopada w Warszawie odbył się m.in. wiec "Kolorowa Niepodległa", zorganizowany przez Porozumienie 11 listopada, a także "Marsz Niepodległości", zorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. W wyniku starć demonstrantów z policją zatrzymano 210 osób; 40 funkcjonariuszy zostało lekko rannych. Do szpitali przewieziono 30 osób, które odniosły obrażenia.
W trakcie zamieszek w wielu punktach Warszawy dochodziło do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami. Na pl. Konstytucji, skąd wyruszał "Marsz Niepodległości", oraz na pl. Na Rozdrożu, gdzie marsz się zakończył, zdemolowano kilka samochodów redakcji, podpalono m.in. wóz transmisyjny TVN24. Podczas zamieszek zdewastowano też 14 radiowozów.
Skomentuj artykuł