MEN zapowiada przywrócenie 8-letniej szkoły podstawowej

(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Osiem lat szkoły podstawowej, w tym edukacja wczesnoszkolna w klasach I-IV i powrót do czteroletniego liceum ogólnokształcącego - takie zmiany zapowiedziała w poniedziałek szefowa MEN Anna Zalewska.

Minister edukacji podsumowała ogólnopolską debatę "Dobra zmiana" i przedstawiła propozycję zmian systemu edukacji.

Celem reformy, jak mówiła, jest "wprowadzenie cykliczności etapów szkolnych", m.in. przez wzmocnienie edukacji wczesnoszkolnej i powrót do czteroletniego liceum ogólnokształcącego.

DEON.PL POLECA

Jak mówiła Zalewska, w klasach I-IV szkoły podstawowej będzie "poziom podstawowy", zaś w kasach V-VIII - "poziom gimnazjalny". Następnie uczniowie będą mieli do wybory czteroletnie liceum ogólnokształcące, pięcioletnie technikum lub dwustopniową szkołę branżową (która zastąpić ma dzisiejsze szkoły zawodowe).

Pierwszy rocznik objęty nową podstawą programową ma rozpocząć naukę w szkołach podstawowych w roku szkolnym 2017/2018.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

MEN zapowiada przywrócenie 8-letniej szkoły podstawowej
Komentarze (9)
WDR .
29 czerwca 2016, 01:49
Kaleam: "Szkoła jest stresogenna , obniża poczucie wlasnej wartości, jest zagrożeniem dla dzieci zdolnych bo równa do średniej krajowej czyli matoła." Po pierwsze: proszę innych nie obrażać. Po drugie: nie szkoła sama w sobie jest winna równaniu w dół tylko zły system stworzony przez ludzi. Co stoi na przeszkodzie, aby stworzyć równocześnie kilka ścieżek edukacyjnych, aby ci którzy zainteresowani są nauką mogli zdobywać wiedzę na odpowiednim poziomie?
29 czerwca 2016, 08:31
W szkole chodzi o stopnie, dzieci mają to głęboko zakodowane, że chodzi o stopnie, tego uczy min. szkoła. Dwója jedynka to dla dziecka dramat , dostaje od nauczyciela łaskawie szansę na poprawę oceny bo to ocena jest tu najważniejsza, rzekomo po tym poznaje się efektywność nauczania przez danego nauczyciela. Czy i dlaczego dziecko ma się uczyć wszystkiego? Uważam, że klasy już w podstawówce powinny być profilowane załóżmy od 4 klasy.
28 czerwca 2016, 07:44
A ja uważam, że cała ta edukacja jest stanowczo za długa, podstawówka powinna trwać sześć lat liceum dwa, potem do wyboru studia lub technikum. Dzieciaki obecnie są maksymalnie przeciążone materiałem, który w praktyce do niczego potem się nie przydaje. Druga kwestia to nadwaga dzieci w podstawówce, ktorej  zapewne sprzyja fakt, że wracają do domu i jeszcze w domu muszą zakuwać a tak być nie powinno. Siedzą, kują i wcinają chipsy, zero ruchu. Czas po szkole powinien być zarezerwowany na indywidualny rozwój, chociażby sport, który w szkole leży, bo WF to nuda przyznajmy to, ale jak na osiedlu jest jeden basen to wielkie wow, i wozi sie autokarami trzydziestoosobowe klasy. Brak przede wszystkim zaplecza czyli boisk, basenów a zwłaszcza odpowiednich nauczycieli z pasją. Nudy na pudy w szkole generują nudnych ludzi potem w pracy i wszędzie, stada nudziarzy pod krawatami.
28 czerwca 2016, 08:16
Żadna, nawet  najlepsza szkola nie wyrobi w człowieku takich umiejętności jakich może nauczyć sport. Obowiązkowość, systematyczność, waleczność, dyscyplina, umiejętnosć pracy w zespole, empatia, poczucie wlasnej wartości, radzenie sobie z porażkami, cierpliwość, wreszcie satysfakcja z tego co sie robi . Szkoła jest stresogenna , obniża poczucie wlasnej wartości, jest zagrożeniem dla dzieci zdolnych bo równa do średniej krajowej czyli matoła. 
WDR .
28 czerwca 2016, 07:13
Nie trzeba oglądać programu Matura to bzdura, żeby wiedzieć, że nie dzieje się dobrze. To poważna reforma, która nie przynosi politycznych fajerwerków, czasami trzeba iść pod prąd, a psów szczekających, którzy 500 potrafią wymówić tylko jako pińćset, będzie dużo (już pojawił się jeden w komentarzu). Obawiam się, że w tej sprawie PiS może obawiać się ataku KODiarzy i spółki. Obym się mylił! Potrzebne są naprawdę odważne dezyzje, ale jednocześnie sporo doza rozsądku. Wszystko dzieje się na bardzo wrażliwej tkance. Na razie + za to, że PiS wycofał się z tego że się wycofuje z wyborczego pomysłu.
AS
Aleksandra Szeliga
27 czerwca 2016, 17:30
Czyżby wyborcy PiS mieli dzieci mniej rozgarnięte od reszty społeczeństwa?- zbyt infantyle, by rozpocząć naukę w wieku 6 lat i potrzebujące przedłużenia nauczania początkowego o rok-  Jeżeli tak, to można było pomyśleć o specjalnych placówkach oświatowych dla dzieci PiS, a dzieciom reszty społeczeństwa pozwolić dalej kształcić się a nie hamować w rozwoju. 
Kamila
27 czerwca 2016, 14:47
No wreszcie ktoś się odważył. Nie trzeba specjalnych badań, żeby stwierdzić, że: 1. Stres przejścia w nowe środowisko akurat na początku okresu dojrzewania nie jest nikomu potrzebny; 2. trzyletnie gimnazjum to rok na poznawanie się/szkoły i rok, kiedy już wszyscy myślą o następnym etapie; na naukę/wychowanie zostaje jeden rok; 3. zebranie w jednym miejscu młodych w najtrudniejszym okresie "buntu i naporu" - szkoda słów; przy 8-letniej szkole ten okres jest choć trochę pacyfikowany myśleniem o następnym etapie (egzaminy?, wybór szkoły); 4. że w innych krajach jest 3-stopniowy system? żaden argument.
27 czerwca 2016, 17:20
A Pani miała dzieci w gimnazjum? Pisze Pani teoretycznie, czy z obserwacji praktycznych?
27 czerwca 2016, 14:15
"co by tu jeszcze spieprzyć Panowie, co by tu jeszcze" musi byc zmiana do teraz przecież jest "dobra, zmiana" i wszystko musi zostać rozwalone. Polscy gimnazjaliści osiągali świetne wyniki, ale prezesik pamięta swoją szkołę i tylko takie nauczanie jest w stanie rozumieć więc wydał rozkaz i już kicają jego marionetki i rozwalają. bez zastanowienia, bez wiedzy, bez przemyślenia byle szybciej. A owieczki podążają bo należy się pińćset.