Miller: potrzebna nowa strategia SLD
Szef SLD Leszek Miller ocenił podczas niedzielnych obrad Mazowieckiej i Warszawskiej Rad Sojuszu, że kampania poprzedzająca wybory samorządowe może być trudna, co wymaga od partii nowej strategii i nowych zachowań. Apelował też o tworzenie pozytywnych programów wyborczych.
- Wchodzimy w okres kampanii wyborczej do samorządów. Tak kampania może być trudna z różnych powodów, także z powodu okręgów jednomandatowych. To wymaga od nas nowej strategii i nowych zachowań - podkreślił Miller. Jak dodał, w tym kontekście wypowiedzi polityków Sojuszu muszą skupiać "nie na krytyce przeciwników, ale pokazywać konstruktywne działania partii na rzecz obywateli".
- Mamy swoją tradycję, jesteśmy zakorzenieni w środowiskach lokalnych, to daje nam siłę i znaczenie. Niewątpliwie w samorządach jesteśmy realną siłą polityczną. I warto to zauważyć, że SLD nie kończy się na reprezentacji w parlamencie - uważa lider Sojuszu.
- Nie uczestniczymy w rządzie, ale uczestniczymy w rządzeniu poprzez naszych radnych, burmistrzów, wójtów, którzy uczestniczą w wykonywaniu władzy. Jest to wielka odpowiedzialność, ale także szansa na pozytywny przykład działaczy SLD w samorządzie - podkreślił Miller.
Jak dodał, warto też mówić o tym, że SLD uważa, iż samorząd "nie musi być terenem walki z rządem, ani też afirmacją rządu". - A jeżeli to jest dobry samorząd, to on w pewnym stopniu może chronić obywateli przed rządem, osłabiać negatywne skutki rządu - zaznaczył polityk.
- Jeżeli zatem dobrze się przygotujemy do wyborów samorządowych, jeżeli będziemy mieli dobre wyniki do sejmików i rad, to musimy także odnieść sukces w wyborach bezpośrednich - w wyborach wójtów, burmistrzów, prezydentów - apelował lider SLD. Zauważył, że dla większości obserwatorów ten właśnie wynik jest ilustracją powodzenia lub niepowodzenia danej partii w wyborach.
Miller zachęcał uczestników spotkania, aby w kampanii wyborczej przypominali podczas spotkań z wyborcami o wielkim udziale SLD w reformie samorządowej.
Dodał, że bez SLD nie byłoby samorządowych województw, powiatów oraz nie byłoby specjalnych rozwiązań finansowych, a także nie byłoby bezpośrednich wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Skomentuj artykuł