"Nie ma usprawiedliwienia dla tej zbrodni"

"Nie ma usprawiedliwienia dla tej zbrodni"
Marynarze podczas uroczystości upamiętniających 40. rocznicę wydarzeń Grudnia '70. (fot. PAP/Roman Jocher)
PAP / wm

Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię - mówił były przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek w piątek wieczorem na uroczystościach, które odbyły się pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70 przed gdyńskim Urzędem Miasta.

- Słyszałem niedawno wypowiedź prezydenta Polski, który tłumaczył, że zaprosił do siebie głównego oskarżonego o kierownicze sprawstwo grudniowej zbrodni w imię racji stanu. Zaprosił - żeby jednoczyć, zasypywać podziały. Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię. Nie ma usprawiedliwionej zbrodni. Pan Prezydent nikogo nie pojednał. Swoim gestem pogłębił podziały - powiedział Śniadek.

Były przewodniczący S przypomniał też, że przez kilka lat był szefem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Grudnia '70 w Gdyni. - Mam swój udział w postawieniu tego pomnika. Te fakty uprawniają mnie, żeby zapytać: Jaka jest nowa Polska? Czy nie marnujemy grudniowej ofiary? - mówił Śniadek dodając, że w Polsce wciąż pogłębiają się podziały oraz "rośnie rozwarstwienie społeczne i płacowe".

B. przewodniczący zawiązku dodał, że Solidarność potępia podziały. "Dlatego jest niewygodna. Związek jest bezpardonowo atakowany. Wzywa się nas do odłożenia sztandarów. Nie odłożymy! Bo Solidarność jest ciągle bardzo potrzebna" - mówił też Śniadek.

Z kolei prezydent Gdyni Wojciech Szczurek mówił pod pomnikiem o przedłużającym się procesie w sprawie Grudnia '70. "Przyszliśmy tu, by zaświadczyć o naszej pamięci, ale też w przekonaniu o potrzebie przebaczenia sprawcom tej tragedii. Jednak, aby wybaczyć, potrzebny jest najpierw sprawiedliwy sąd. Bez tego nie możemy z podniesionym czołem powiedzieć +wybaczamy+" - mówił Szczurek.

Wieczorne uroczystości pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70 przy Urzędzie Miejskim w Gdyni poprzedziła msza św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Po zakończeniu mszy jej uczestnicy przeszli Świętojańską - główną ulicą Gdyni - pod pomnik, gdzie złożono kwiaty, odczytano apel poległych, a żołnierze oddali trzy salwy honorowe. Na chodnikach wzdłuż części trasy przemarszu ustawiono zapalone znicze.

W piątek rano podobne do wieczornych uroczystości odbyły się także przy drugim gdyńskim miejscu pamięci związanym z tragedią sprzed 40 laty - Pomniku Ofiar Grudnia '70 nieopodal stacji SKM Gdynia Stocznia. W tej części obchodów wziął udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski.

W sobotę, w pobliżu przystanku SKM Stocznia-Gdynia, odbędzie się przygotowana przez Fundację Pomorska Inicjatywa Historyczna inscenizacja historyczna zatytułowana "Grudzień '70 o chleb i wolność, i wolną Polskę". Weźmie w niej udział ok. 30 statystów przebranych w milicyjne i wojskowe mundury i ok. 100 osób, które grać będą robotników. W trwającej godzinę inscenizacji użyte będą m.in. czołg i trzy transportery wojskowe.

W grudniu 1970 roku, w proteście przeciwko podwyżkom cen wprowadzonym nagle przez władze PRL, przez całe Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni.

Według oficjalnych danych, podczas krwawych zajść w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu w grudniu 1970 roku zginęły co najmniej 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W samej Gdyni zginęło 18 osób: cześć została zabita rano na stacji SKM Gdynia-Stocznia, a część - po południu, nieopodal dzisiejszego gdyńskiego Urzędu Miasta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie ma usprawiedliwienia dla tej zbrodni"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.