O czym nasi politycy chcą rozmawiać z Obamą
Jarosław Kaczyński będzie jednak reprezentował PiS na spotkaniu Baracka Obamy z liderami polskich partii politycznych. Obecny będzie też Grzegorz Napieralski (SLD), Joanna Kluzik-Rostkowska (PJN) oraz Waldemar Pawlak (PSL). Przedstawiciel PO ma być znany w środę wieczorem.
Politycy przyznają, że spotkanie będzie miało raczej kurtuazyjne i symboliczne znaczenie.
Obecność Kaczyńskiego na rozmowach z Obamą nie była przesądzona. Dotychczas prezes PiS nie uczestniczył bowiem ani w konsultacjach politycznych organizowanych przez Bronisława Komorowskiego, ani w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które prezydent zwoływał.
Tym razem - jak wyjaśnił - będzie obecny na spotkaniu z Obamą, bo kieruje się interesem Polski. - W tej chwili jest to dla mnie najważniejsze - podkreślił. W ocenie szefa PiS, spotkanie z Obamą będzie mieć "charakter pewnego aktu symbolicznego, istotnego, mającego znaczenie polityczne, ale (jednak) umiejscowionego w sferze symboli".
Napieralski zapowiedział, że chce zapytać Obamę m.in. o współpracę polsko- i unijno-amerykańską ws. walki z kryzysem, a także o wykorzystanie nowych technologii w USA. Jego zdaniem, jak najszybciej powinno być też załatwione zniesienie amerykańskich wiz dla Polaków.
Lider Sojuszu ocenił, że "bardzo dobrym ruchem i bardzo dobrym obyczajem było zaproszenie na spotkanie z Obamą również polityków opozycji". - Dla budowy relacji między państwami to naprawdę dobry ruch; myślę, że to na pewno wzmocni i nasze władze, ale również pokaże stabilny wizerunek naszego kraju - uważa Napieralski.
Według Kluzik-Rostkowskiej, wizyta prezydenta USA, to dobry moment, by mówić o bezpieczeństwie Polski, specjalnym statusie naszego kraju w relacjach z USA, o gospodarce i gazie łupkowym. Przypomniała, że PJN zwracało się wcześniej do prezydenta z apelem o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego przed wizytą Obamy. - Z przyjemnością pójdę na to spotkanie, natomiast mam świadomość, że to będzie spotkanie kurtuazyjne. Prezydent nie zdecydował się na zwołanie Rady - stwierdziła.
Gospodarzem spotkania w Pałacu Prezydenckim, które rozpocznie w sobotę o godz. 11.45. będzie prezydent Bronisław Komorowski. Wśród zaproszonych jest także b. prezydent Lech Wałęsa.
Według szefa MSZ Radosława Sikorskiego, spotkanie z liderami partii politycznych, to "część cywilizowanego rytuału". - Opozycja jest częścią sceny politycznej, może być w przyszłości rządem, wobec tego z nią rozmawiamy. To jest pozytywny gest, że (Obama - PAP) traktuje Polskę jako stabilny, demokratyczny kraj. Jak ocenił, "nieprzyjaznym gestem byłoby odrzucenie takiego zaproszenia".
Amerykański prezydent będzie przebywał w Polsce w 27 i 28 maja. Weźmie udział w szczycie przywódców Europy Środkowo-Wschodniej; spotka się także m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.
Skomentuj artykuł