PiS: cztery filary programu dla Śląska

PiS: cztery filary programu dla Śląska
(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP/ ad

Przemysł, gospodarka i praca, nauka i technologie, tradycja i kultura oraz rewitalizacja infrastrukturalna i społeczna - to najważniejsze dziedziny programu PiS dla Śląska. Jego założenia przedstawiono w piątek podczas inauguracji kongresu partii w Katowicach.

Trzydniowy kongres, podczas którego delegaci mają wybrać władze partii, rozpoczął się bez udziału dotkniętego infekcją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który jednak - według polityków tej partii - powinien wziąć udział w dalszych obradach, zaplanowanych na sobotę i niedzielę w Sosnowcu. Pod nieobecność prezesa założenia programu dla woj. śląskiego przedstawiła wiceszefowa PiS Beata Szydło.

DEON.PL POLECA




"PiS Śląska nie zostawi, tak jak nie zostawimy żadnego regionu kraju, bo my mówimy, że każdy w Polsce ma prawo i szansę się rozwijać, bo tylko dzięki temu rozwijać się będzie Polska (...). Śląsk, tak jak cały kraj, zasługuje na dobry rząd, na dobry program. Daj Boże Śląskowi, Polsce, mądre rządy - rządy Prawa i Sprawiedliwości" - mówiła Szydło.

Program PiS dla Śląska - jako regionu od Podbeskidzia, poprzez Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie po ziemię częstochowską - ma opierać się na czterech filarach. Pierwszy to - według wiceszefowej partii - gospodarka, rozwój przemysłu i praca. Ugrupowanie chce wspierać rozwój lokalnego potencjału, którego podstawą, choć nie wyłączną, pozostaje górnictwo. Szydło zarzuciła wiceministrowi gospodarki Tomaszowi Tomczykiewiczowi z PO, że niszczy górnictwo.

"Dzięki rozwojowi jednej branży będą rozwijały się też branże pozostałe" - mówiła posłanka, argumentując konieczność wspierania górnictwa. Ten sektor - jak zaznaczył poseł Grzegorz Tobiszowski - zapewnia Polsce suwerenność energetyczną. Inna dziedzina, na którą chce postawić PiS, to nowoczesne technologie. Politycy zapowiadają także wsparcie dla przedsiębiorczości.

Drugi segment programu to nauka i technologie. "Chcemy, aby program gospodarczy oparty był na rozwoju nauki (...);  rozwój myśli naukowej, technicznej, musi być wsparciem dla rozwoju gospodarczego" - zaznaczyła Szydło, wyliczając osiągnięcia śląskiej nauki, nie tylko myśli technicznej, ale też m.in. medycyny.

W dziedzinie tradycji, historii i kultury PiS chce wspierać kultywowanie tradycyjnych śląskich wartości oraz np. imprez kulturalnych o znanej marce. Szydło zadeklarowała, że w regionie powinno powstać Muzeum Powstań Śląskich (tworzenie takiej placówki trwa już od ubiegłego roku w Świętochłowicach, z inicjatywy prezydenta miasta z PO). PiS chce też rozwijać w woj. śląskim turystykę i promować osiągnięcia kulturalne.

Najważniejszym jednak - według wiceszefowej PiS - filarem programu dla Śląska ma być jego rewitalizacja, nie tylko w sferze rekultywacji zdegradowanych terenów i infrastruktury, ale przede wszystkim w sferze społecznej. "Mówimy przede wszystkim o ogromnej degradacji społecznej, czyli o tym, co powstaje w wyniku braku pracy, brak szansy dla młodych ludzi, braku więzi rodzinnych, jeżeli rodzice muszą opuszczać dzieci i szukać pracy poza granicami" - powiedziała posłanka.

Dyskusja o problemach Śląska zdominowała piątkową inaugurację trzydniowego kongresu PiS. Rzecznik partii Adam Hofman przekonywał, że kongres nieprzypadkowo odbywa się w tym regionie. "Śląsk jest perłą w koronie. Bez rozwoju Śląska nie będzie rozwoju Polski" - wskazał Hofman. Działacze partii podkreślali, że Śląsk - fundament polskiej gospodarki - potrzebuje wsparcia i specjalnego programu.

Według polityków PiS, negatywnie na kondycję nie tylko śląskiej, ale polskiej gospodarki, wpłynie unijny pakiet klimatyczno-energetyczny, prowadzący do wyeliminowania węgla, utraty miejsc pracy i wzrostu cen energii. PiS chce jego wypowiedzenia. "Pakiet klimatyczny doprowadzi gospodarkę do ogromnych trudności. PiS stoi zdecydowanie na stanowisku, że tę umowę trzeba wypowiedzieć" - podkreśliła Szydło. Jej zdaniem Śląsk został zapomniany przez obecną ekipę rządzącą. "PiS mówi głośno: czas na Śląsk" - powiedziała.

Inaugurację kongresu poprzedziło złożenie kwiatów przed katowickim Pomnikiem Powstańców Śląskich. Jak mówił Hofman, chodziło o symboliczny gest szacunku wobec ważnych dla Śląska miejsc i spraw.

Na działaczy PiS czekali w Katowicach nieliczni aktywiści ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, z hasłami "Koniec POPiSów" oraz "WyPiSz się". Byli też działacze Ruchu Autonomii Śląska z planszą ukazującą różnice między Śląskiem a Bawarią (w nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi prezesa PiS) oraz przedstawiciele stowarzyszenia "Ślonsko Ferajno". "Wszystkim, którzy nas witają, przekazujemy znak pokoju. My też uważamy, że Śląsk jest przez Warszawę zapomniany" - skomentował Hofman.

Po inauguracji kongresu rozpoczął się panel poświęcony historii i problemom Śląska. Prof. Antoni Barciak z Uniwersytetu Śląskiego przedstawił wykład o tożsamości regionu, gdzie przez wieki mieszały się wpływy polskie, niemieckie i czeskie.

Prof. Franciszek Piontek z Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej mówił o regionalnym potencjale gospodarczym, stawiając pytanie o strategiczne znaczenie węgla. Wskazał na potrzebę dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w energię, ale ze świadomością dominującej roli węgla.

"Węgiel w Polsce jest i pozostanie surowcem strategicznym, ale jest pytanie, czy będzie to węgiel polski i węgiel śląski" - mówił profesor, wskazując na import tego surowca i kłopoty polskiego górnictwa, a także odcinanie dostępu do zasobów węgla, np. poprzez budowę ważnych dróg na terenach górniczych.

Prof. Krystian Probierz z Politechniki Śląskiej wskazał na podzielone zdania ekspertów w kwestii globalnego ocieplenia i jego przyczyn. Ma to olbrzymie znaczenie dla przyszłości węgla, który - z racji unijnej polityki klimatycznej - jest stopniowo eliminowany z europejskiej gospodarki. Profesor przypomniał, że koszt produkcji energii z węgla nadal jest najmniejszy.

"Węgiel w Polsce musi pozostać numerem jeden; to efekt zdrowego rozsądku" - uważa prof. Probierz. Podkreślił, że na Śląsku z górnictwa żyje około pół miliona osób, z czego ponad 100 tys. zatrudnionych bezpośrednio w kopalniach. "Osamotniony Śląsk nie rozwiąże swoich problemów; wymaga wsparcia rządu" - podsumował naukowiec.

Prof. Jan Wojtyła z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach zwrócił uwagę na narastające bezrobocie, pauperyzację mieszkańców regionu oraz brak skutecznej ochrony miejsc pracy; jego zdaniem taka polityka godzi w podstawy egzystencji wielu rodzin. W końcu maja w woj. śląskim było blisko 215 tys. zarejestrowanych bezrobotnych, a wielu mieszkańców wyjechało do pracy za granicę. "Czy Polska jest państwem prawa czy rachunku ekonomicznego?" - pytał profesor, wskazując na potrzebę zapewnienia mieszkańcom warunków do godnego życia w kraju.

Prof. Wojtyła skrytykował brak polityki przemysłowej, uwzględniającej problem miejsc pracy. "Potrzebna jest krajowa i regionalna polityka państwa w dziedzinie zatrudnienia" - podkreślił. Jego zdaniem metodą do rozwiązywania problemów społecznych jest dialog, który - jak ocenił - "jest praktycznie martwy, mimo zapisów konstytucji". Apelował o powrót do koncepcji Kontraktu Regionalnego, zawartego w połowie lat 90. między rządem i regionalnymi środowiskami ówczesnego woj. katowickiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PiS: cztery filary programu dla Śląska
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.