PiS wyprzedza Platformę o 6 punktów

(fot. PAP/Jakub Kamiński)

Pierwszy raz od lat Prawo i Sprawiedliwość wyprzedziło Platformę Obywatelską i to aż o 6 punktów procentowych - wynika z najnowszego sondażu TNS Polska dla programu "Forum" w TVP Info. Na PiS chce głosować aż 39 proc. respondentów, na PO - 33 proc. ankietowanych. Miejsce na podium utrzymało SLD z 9-proc. poparciem, a Ruch Palikota i PSL z 5 proc. znaleźli się na granicy progu wyborczego.

Z sondażu TNS Polska wynika, że ostatnia aktywność medialna Jarosława Kaczyńskiego i jego partii - marsz w stolicy, debata ekonomistów, a nawet wystawienie kandydata na premiera rządu technicznego - daje wyraźne efekty. Na Prawo i Sprawiedliwość chce bowiem głosować obecnie aż 39 proc. Polaków. Dokładnie tyle samo, ile w połowie września popierało Platformę Obywatelską. Z kolei partia Donalda Tuska może obecnie liczyć na 33-procentowe poparcie. Takiej przewagi PiS nie miał nad PO od wielu lat.

Zdaniem dr. Wojciecha Jabłońskiego, eksperta w dziedzinie marketingu politycznego, tak duża przewaga PiS nad rządzącą partią jest pewnym zaskoczeniem, ale wynika z braku reakcji PO na poczynania najgroźniejszego konkurenta. - Widać wyraźnie, że ta ofensywa propagandowa PiS, z marszem zwolenników TV Trwam, a potem z niefortunnym i nie mającym szans powodzenia wystawieniem kandydata na premiera, przyniósł jednak tej partii korzyści sondażowe. PiS zyskało, zgodnie z taką prostą i klasyczną zasadą komunikacji politycznej: kto narzuca temat debaty publicznej, choćby najbardziej absurdalny i nieprzemyślany, ten wygrywa. Kto milczy, dobrowolnie spycha się do defensywy. W tym momencie premier Tusk milczy, przygotowując kolejne, niepotrzebne expose, nie dające ludziom niczego, co gwarantowałoby by im szybkie poprawienie sytuacji materialnej. To skłania ich do szukania prostszych rozwiązań - wyjaśnia dr Wojciech Jabłoński.

Politolog uważa, że przewaga PiS nad PO będzie jednak bardzo trudna do utrzymania. - Pamiętajmy, że zawsze, gdy Tusk wkracza do gry, to wygrywa. Przebudzenie premiera i PO, pod wpływem tego, co się dzieje, może ponownie sprowadzić partię Kaczyńskiego na drugie miejsce w sondażach. Bo Tusk jest bardziej medialny. Tak więc ta sytuacja się ustabilizuje na korzyść Platformy, gdy premier zabierze głos, a Kaczyński skomentuje ją - dodaje dr Jabłoński.

DEON.PL POLECA

Batalia między czołowymi graczami polskiej sceny politycznej ma niewielki wpływ na resztę partii. Sojusz Lewicy Demokratycznej z 9-procentowym poparciem utrzymał się na podium, tracąc jednak 6 punktów procentowych. W dalszym ciągu dołuje Ruch Palikota ze stałym 5-procentowym poparciem znalazł się na granicy progu wyborczego. Identyczny wynik uzyskał PSL, który w porównaniu z poprzednim badaniem zyskał 2 punkty procentowe.

31 proc. badanych nie było zdecydowanych, na którą partię oddać głos, a 21 proc. w ogóle nie chce brać udziału w wyborach. Te dane, poza niewielkimi wahaniami, są niezmienne od wielu tygodni

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

PiS wyprzedza Platformę o 6 punktów
Komentarze (7)
O
OK
6 października 2012, 20:03
Brawo PIS! - Czy tylko Jabłoński może komentować? A może by tak ktoś dla równowagi - bardziej przyjazny wobec PIS?...
O
OK
6 października 2012, 20:02
Brawo PIS! - Czy tylko Jabłoński może komentować? A może by tak ktoś dla równowagi - bardziej przyjazny wobec PIS?...
M
marcin
6 października 2012, 18:58
 elektorat PIS wierzy wynikom sondażu TNS Polska dla programu "Forum" w TVP Info?? Zawsze słyszałem od elektoratu PIS, że te wyniki mają się nijak do rzeczywistości. :))
C
Czarek
6 października 2012, 10:46
Jestem ciekawy, czy zwolennicy PiS po ewentualnie wygranych wyborach będą tak samo radykalni w rozliczaniu rządu w sprawie postulatów dotyczących in vitro, aborcji, związków homoseksualnych itd.. Od prawie 20 lat w tych sprawach nic się nie zmieniło w stanie faktycznym. Kliniki in vitro były tworzone również za rządów PiS i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ustawa (anty)aborcyjna nie została znowelizowana w kierunku całkowitego zakazu aborcji a w Polsce mogą faktycznie wychowywać partnerzy ze związków homoseksualnych... Czy jak mówi azet... to byłaby dla Polski wielka nadzieja? Moim zdaniem chodzi raczej o zdobycie władzy, utrzymanie jej (a więc będzie wymagało stosowanie populizmu w polityce), przejęcie centralnych funkcji w państwie, przejęcie stanowisk w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa i podjęcie prób wdrożenia systemu politycznego, który PiS nakreślił w programie. Tylko, czy w tym wszystkim rzeczywiście chodzi o Polskę, o wiarę, o uczciwość? Nikt już nie pamięta odwołania przez ministra Skarbu Państwa z rządu PiS z funkcji prezesa zarządu spółki Skarbu Państwa PKN Orlen po pół roku pracy bliskiego współpracownika Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Piotra Kownackiego, po to aby został szefem Kancelarii Prezydenta... Nie byłoby w tym nic złego, gdyby Piotr Kowanacki nie otrzymał z naszych podatków rekordowej sumy prawie 4 mln w formie odprawy i odszkodowania (potem Piotr Kownacki został również odwołany z funkcji szera Kancelarii za dokonanie przecieku do pracy). Czy ówczesny rząd i Prezydent, którzy deklarowali taką wrażliwość społeczną (tzw. państwo solidarne) nie liczyli sie ze skutkami finansowymi swoich decyzji? Przez dwa lata rządów PiS zrozumiałem, że ja nie chcę żyć min. w tak rządzonym państwie.
A
azet
5 października 2012, 23:16
Boję się, że ma to na celu jedynie wykreowanie wśród lemingów wrażenia, że "ohydny PiS" może dojść do władzy, by zwierały szeregi i jeszcze silniej kochały Tuska, przebaczały wpadki (bo tak określają zdradę)... Ale jeśli to prawda? To dzięki Bogu, byłaby wtedy nadzieja. Niezależnie od powyższego teraz bardzo ważna jest mobilizacja na Święto Niepodległości. Muszą być nas setki tysięcy,jeszcze więcej jak rok temu, to w tej chwili chyba najważniejsza sprawa dla Polski!!! Dobrze byłoby, gdyby w ramach pomocy zasilili nas bracia Węgrzy.
A
azet
5 października 2012, 23:16
Boję się, że ma to na celu jedynie wykreowanie wśród lemingów wrażenia, że "ohydny PiS" może dojść do władzy, by zwierały szeregi i jeszcze silniej kochały Tuska, przebaczały wpadki (bo tak określają zdradę)... Ale jeśli to prawda? To dzięki Bogu, byłaby wtedy nadzieja. Niezależnie od powyższego teraz bardzo ważna jest mobilizacja na Święto Niepodległości. Muszą być nas setki tysięcy,jeszcze więcej jak rok temu, to w tej chwili chyba najważniejsza sprawa dla Polski!!! Dobrze byłoby, gdyby w ramach pomocy zasilili nas bracia Węgrzy.
TW
teresa w.
5 października 2012, 21:21
A niech to, a ja nie kupiłam zeszytu w tym odcieniu dla Basieni. Muszę to szybko nadrobić.