Pożar hali "zakładów chemicznych" w Gliwicach
Blisko 80 strażaków walczy z pożarem, jaki wybuchł w środę wieczorem w jednej z hal dawnych zakładów chemicznych w Gliwicach (Śląskie). Ogień objął cały budynek o powierzchni ok. 600 m kwadratowych. Zagrożone są pobliskie zbiorniki z gazem i kwasem.
Nikt nie został poszkodowany. Nie ma też zagrożenia dla budynków mieszkalnych.
"Ogień objął całą halę, akcja gaśnicza może być prowadzona jedynie z zewnątrz. Strażacy pracują w aparatach ochrony dróg oddechowych" - relacjonowała Aneta Gołębiowska z biura prasowego śląskiej straży pożarnej.
Strażacy oceniają akcję jako bardzo trudną - gdy ratownicy przyjechali na miejsce, płomienie wychodziły już poza objętą pożarem halę. Działania straży utrudnia gęsty, gryzący dym oraz wysoka temperatura.
W pobliżu płonącego obiektu znajdują się inne hale dawnych zakładów chemicznych, obecnie wynajmowane przez różne firmy. Strażacy nie mają pełnej informacji, jakie materiały składowane są w płonącej i zagrożonych magazynach.
"Wiemy, że w bliskim sąsiedztwie jest zbiornik z gazem oraz kwasem. Działania ratowników skupiają się m.in. na tym, by nie dopuścić do ich wybuchu" - powiedziała Gołębiowska.
W akcji uczestniczy ponad 20 zastępów strażackich m.in. z Gliwic, Zabrza, Bytomia i Chorzowa. Krótko po 20. wieczorem sytuacja nie była jeszcze opanowana. Płonąca hala zlokalizowana jest przy ul. Pszczyńskiej - to jedna z głównych arterii Gliwic, łącząca centrum miasta z autostradą A4.
Skomentuj artykuł