Radom: uczniowie uratowali kobietę z pożaru
Dwóch nastolatków z Radomia, którzy wydostali z płonącego domu kobietę, otrzymało w piątek podziękowania i symboliczne upominki od wojewody mazowieckiego i mazowieckiego komendanta straży pożarnej.
Chłopcy, przechodząc obok jednego z domów na radomskim osiedlu Wośniki, zauważyli wydobywający się z niego dym. Zdecydowali się wejść do środka, mimo zagrożenia. Znaleźli nieprzytomną i poparzoną kobietę. Wynieśli ją na zewnątrz i przekazali przybyłym niedługo potem służbom ratowniczym.
Chłopcy podkreślają, że podczas akcji ratowniczej nie czuli strachu. "Działaliśmy pod wpływem adrenaliny. Wiedzieliśmy, że w środku może znajdować się ktoś, to potrzebuje pomocy" - mówili uczniowie.
Wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek stwierdził, że bardzo ważne jest ukazywanie właściwych postaw ludzi, którzy odpowiednio zareagowali w sytuacjach zagrożenia życia innych osób.
"Zależy nam na tym, żeby pokazywać, że nie powinniśmy być obojętni w sytuacjach, w których ktoś potrzebuje pomocy" - mówił wicewojewoda.
Mazowiecki komendant straży pożarnej Gustaw Mikołajczyk mówił, że młodzi ratownicy sami znaleźli się w niebezpieczeństwie; wchodząc do pożaru nie mieli właściwego ubrania, ani sprzętu ratowniczego.
"Mamy dobrą młodzież. To nieprawda, że młodzież jest nieczuła i niewrażliwa. Ten przypadek pokazuje, że młodzi ludzie nie wahają się i potrafią szybko reagować w takich sytuacjach" - ocenił Mikołajczyk.
Podziękowania i upominki otrzymał także mieszkaniec osiedla Wośniki - Jacek Zadrożny, który przyłączył się do chłopców i pomógł im w akcji ratowniczej.
Skomentuj artykuł