Ruszył mały ruch graniczny między Polską, a Ukrainą
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas uroczystości we Lwowie, przekazał siedem kart, które uprawniają do bezwizowego przekraczania granicy polsko-ukraińskiej. Zainaugurowano w ten sposób mały ruch graniczny między obu państwami. W uroczystości wzięli udział wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji, Grzegorz Schetyna i minister sportu Mirosław Drzewiecki oraz wicepremier Ukrainy Iwan Wasiunyk.
Sikorski zapewniał, że gdyby to zależało od Polski, to wizy dla Ukraińców do strefy Schengen nigdy nie zostałyby wprowadzone. Zwrócił również uwagę, że Ukraina jest pierwszym nieunijnym sąsiadem Polski, który zapoczątkował korzystanie z przywileju małego ruchu granicznego. Białoruś i Rosja nie mają jeszcze stosownych umów z naszym krajem.
Umowa o małym ruchu weszła w życie już 1 lipca, ale ruch graniczny ruszył dopiero teraz, po wydaniu kart uprawniających do przekraczania granicy. Polskie konsulaty na Ukrainie przyjęły już około 1300 wniosków o karty uprawniające do przekraczania granicy w ramach małego ruchu. Obywatele Ukrainy, którzy po wejściu w życie umowy złożyli odpowiednie wnioski, otrzymali specjalne identyfikatory, które przypominają nasze dowody osobiste.
Polacy i Ukraińcy mieszkający w gminach odległych 30 kilometrów od wspólnej granicy zostali objęci ułatwieniami. Umowa dotyczy również gmin, których terytorium rozciąga się poza 30-kilometrową strefę przygraniczną. Dzięki porozumieniu, mieszkańcy strefy przygranicznej będą mogli przekraczać granicę polsko-ukraińską na podstawie specjalnych zezwoleń, a nie płatnych wiz.
Skomentuj artykuł