Wojciech Andrusiewicz zapowiedział na briefingu, że szkoły nie będą zamykane. "Jest to duże trudniejsze dla psychiki dziecka, jeśli jest na zdalnej nauce, odseparowane od otoczenia, kolegów, znajomych, niż podejmowane ryzyko o możliwości znalezienia się w ognisku zakażenia" - stwierdził.
Andrusiewicz podkreślił, że decyzję w sprawie zamknięcia szkoły podejmuje jej dyrektor - po konsultacji z inspekcją sanitarną. - Nie będzie żadnych odgórnych decyzji, aby zamykać szkoły. Szkoły dla dobra psychiki dzieci muszą pracować - oświadczył.
Nie można ponownie zamknąć gospodarki
Rzecznik MZ pytany o ewentualne obostrzenia regionalne stwierdził, że obecnie znajdujemy się w innej sytuacji. - Mamy w granicach 64 proc. osób zaszczepionych powyżej 18 roku życia. Inaczej przebiega ta epidemia pod kątem hospitalizacji - ocenił.
- Eksperci są zgodni, że tak zamknąć gospodarki, jak ją zamykaliśmy poprzednio, nie można - zaznaczył Andrusiewicz.
Według niego, "większość zakażeń koronawirusem mamy w powiatach wiejskich, gdzie rozproszenie ludności jest dosyć duże". -Ale te osoby nie pracują w tych powiatach. To nic, że wprowadzimy obostrzenia w powiecie na obrzeżach Lublina, jeżeli osoby będą przemieszczały się do Lublina, do pracy - powiedział rzecznik resortu zdrowia.
Andrusiewicz zastrzegł jednak, że "jeżeli nie będą przestrzegane obostrzenia epidemiczne, w tym obowiązek noszenia maseczek, to ostatecznie może dość do sytuacji, kiedy te obostrzenia będą potrzebne".
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł