Sąd partyjny wykluczył Ryszarda Kalisza z SLD
Ryszard Kalisz został w poniedziałek przez Krajowy Sąd Partyjny wykluczony z SLD za pracę "na rzecz innego ugrupowania politycznego". Polityk nie będzie się odwoływał od tej decyzji. Jak powiedział, "rozpoczyna nowe życie pod każdym politycznym względem".
Po uprawomocnieniu się poniedziałkowej decyzji sądu partyjnego, Kalisz przestanie być również członkiem sejmowego klubu Sojuszu.
Na posiedzeniu sądu partyjnego w imieniu Zarządu SLD, który wnioskował o ukaranie Kalisza - wystąpiła europosłanka i wiceszefowa partii Joanna Senyszyn; później na zarzuty odpowiadał Kalisz. Po godz. 15 decyzję sądu przedstawił dziennikarzom sam poseł.
Wykluczenie Kalisza uzasadniono m.in. zaangażowaniem posła w konkurencyjny dla SLD projekt polityczny. "Działanie na rzecz inicjatywy, której celem jest stworzenie konkurencyjnego wobec SLD projektu politycznego, jest sprzeczne ze (...) statutem SLD, natomiast publiczne wypowiedzi podważające zaufanie do SLD, naruszają dobre imię partii" - cytował Kalisz uzasadnienie sądu.
Polityk powiedział, że przyjmuje tę decyzję do wiadomości, nie będzie się odwoływał i rozpoczyna nowe życie "pod każdym politycznym względem". Zwracając się do dziennikarzy, powiedział: "Jeszcze w kwietniu dowiecie się szczegółów".
"Życie niesie niespodzianki, kiedyś myślałem, że będę członkiem SLD po wsze czasy, okazało się, że Sojusz się zmienił, a Ryszard Kalisz się nie zmienił, w związku z tym Sojusz postanowił mnie wykluczyć" - mówił polityk.
W marcu Kalisz został zawieszony na trzy miesiące w prawach członka SLD. Było to następstwem jego zaangażowania się w projekt Europa Plus współtworzony m.in. przez Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego. W ramach Europy Plus w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego mają powstać centrolewicowe listy wyborcze. Możliwości udziału w projekcie nie widzi SLD, ponieważ nie chce współpracować z Palikotem.
"Krajowy Sąd Partyjny podzielił opinię Zarządu Krajowego partii, że Ryszard Kalisz naruszył statut SLD działając na rzecz innego projektu politycznego, a także naruszył Kartę Zasad Etycznych źle wypowiadając się o Sojuszu - o jego władzach i perspektywach wyborczych (...) Sąd uznał, że w tym wypadku najodpowiedniejszą karą będzie wykluczenie Ryszarda Kalisza z partii" - powiedziała z kolei dziennikarzom Senyszyn.
Dodała, że Kaliszowi do tej pory wiele rzeczy "uchodziło". "Był ambasadorem Aleksandra Kwaśniewskiego przy SLD i to oczywiście nas nawet cieszyło, ponieważ bardzo cenimy Aleksandra Kwaśniewskiego (...), ale kiedy Ryszard Kalisz zaczął być również ambasadorem Ruchu Palikota, to już na to partia nie mogła pozwolić" - stwierdziła wiceszefowa Sojuszu.
Zdaniem Senyszyn, drogi SLD i Kalisza zaczęły się rozchodzić już w 2010 roku, kiedy poseł wystąpił na kongresie założycielskim Ruchu Palikota i - według niej - planował wstąpić do RP. "Nie doszło do tego tylko dlatego, że - jak powiedział Ryszard Kalisz - Janusz Palikot złamał ustalenia, chciał robić +one man show+, nie chciał do projektu dopuścić Ryszarda Kalisza w takim stopniu, jak Ryszard Kalisz chciał, żeby było to +two men show+, a może +tuman show+, w każdym razie do tego nie doszło" - zaznaczyła europosłanka.
Na początku 2011 roku Palikot zapowiedział "sensacyjny transfer" do tworzonego właśnie Ruchu; później jako nowy nabytek swej formacji przedstawił specjalistę od wizerunku Piotra Tymochowicza. "Tak naprawdę miał wtedy wstąpić Ryszard Kalisz" - stwierdziła Senyszyn. Za udział w kongresie Ruchu Palikota Kalisz został ukarany usunięciem z zarządu SLD.
Europosłanka przyznała jednak, że Kalisz był "wartością dodaną" SLD. "To Ryszard Kalisz nie docenił jak ogromną wartością był Sojusz dla niego. Teraz będzie ponosił tego konsekwencje" - dodała.
Szef SLD Leszek Miller również powiedział, że jest mu żal rozstania Kalisza z SLD. "Cóż mógłbym powiedzieć: +Ryszardzie nie idź tą drogą+" - dodał Miller. "SLD pozostaje z ludźmi ciężkiej pracy, ludźmi, którzy chcą mieć pewność swojej dobrej przyszłości; z młodymi, którzy wykuwają swoją przyszłość, którzy martwią się o to, że będą bezrobotni. Po odejściu z SLD Ryszard Kalisz nie musi już dalej udawać, że jest człowiekiem lewicy" - ocenił lider Sojuszu.
Rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek uważa natomiast, że miejsce Kalisza jest przy byłym prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim. "Ryszard Kalisz musi sam podjąć decyzję co zrobić dalej, ale jego miejsce jest naturalnie przy Aleksandrze Kwaśniewskim" - ocenił Rozenek w rozmowie z PAP.
Rzecznik klubu Ruchu liczy, że Kalisz zaangażuje się po stronie Europy Plus. "I myślę, że nie tylko on. Sojuszu znalazł się teraz w kłopotliwej sytuacji" - ocenił Rozenek.
Skomentuj artykuł