Senat: konferencja o 700 latach dziedzictwa Ormian w Polsce
W zasadzie między Polakami a Ormianami nigdy nie było napięć, ani szczególnych problemów. Potrafiliśmy się zrozumieć, może dlatego, że są historyczne analogie, które nas zbliżają - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podczas odbywającej się we wtorek w Senacie konferencji pt. "Ormianie polscy: siedem wieków istnienia".
Celem konferencji jest przypomnienie i udokumentowanie wkładu Ormian w tworzenie kultury i rozwój państwa polskiego. W 2017 roku mija 650 lat od chwili wystawienia pierwszego państwowego dokumentu dla Ormian, poddanych króla polskiego. Są oni jedną z najstarszych mniejszości, które wybrały i wybierają Polskę jako swoją nową ojczyznę.
"Siedem wieków to długi czas, ale to znaczy, że Polska była, jest i - jako polityk mogę zapewnić - będzie krajem przyjaznym, otwartym, tolerancyjnym dla innych narodów" - powiedział otwierając konferencję marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Przyznał, że nie wiedział, że diaspora ormiańska jest na świecie tak liczna. - Nie wiedziałem, że na 11 mln Ormian aż 7 mln żyje poza granicami historycznej Armenii. Wielka troska państwa, Armenii, o te diasporę jest imponująca - zauważył Karczewski. Dodał, że Polska może w tej mierze brać z Armenii przykład.
"Ormianie w Polsce to wielka historia, wielka kultura, wielki wkład w również w naszą kulturę i naszą historię" - powiedział marszałek Senatu.
Stanisław Karczewski przypomniał, że ogromny wkład w polskie dziedzictwo, życie kulturalne i duchowe, miało wielu wybitnych przedstawicieli narodu ormiańskiego i Polaków o ormiańskich korzeniach. Wymienił m.in. arcybiskupa lwowskiego Józefa Teodorowicza, malarza Teodora Axentowicza, Krzysztofa Pendereckiego, Zbigniewa Herberta, reżysera Jerzego Kawalerowicza oraz Annę Dymną i Zbigniewa Cybulskiego.
Organizator konferencji, senator prof. Jan Żaryn poinformował o przyznaniu medali Zasłużony Kulturze "Gloria Artis" wybitnym badaczom dziejów ormiańskich w Polsce" prof. Krzysztofowi Stopce i dr hab. Andrzejowi A. Ziębie (obaj z Uniwersytetu Jagiellońskiego), a także ks. prałatowi Cezaremu Annusewiczowi z Gdańska, sprawujący opiekę nad katolikami obrządku ormiańskiego. Medale wręczy minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Odnosząc się do tytułu konferencji min. Gliński powiedział, że chodzi o wielusetletnią obecność Ormian w Polsce, a zatem jest to "współżycie między dwoma narodami, znaczone wielkimi osiągnięciami, a jednocześnie wspaniałym klimatem".
- W zasadzie między Polakami a Ormianami nigdy nie było napięć, ani szczególnych problemów. Potrafiliśmy się zrozumieć, może dlatego, że są [między Polakami a Ormianami] historyczne analogie, które zbliżają - podobne doświadczenia i problemy, a jednocześnie zwycięstwo tożsamościowe o kulturowe obu narodów. To powoduje, że się dobrze rozumiemy - wyjaśnił minister kultury.
Gliński przypomniał, że w przyszłym roku rozpocznie się świętowanie 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości (obchody potrwają jednak kilka lat). Wyraził przekonanie, że w obchodach tych wezmą aktywny udział także przedstawiciele społeczności ormiańskiej. - Mamy co wspólnie świętować. Wspólnie walczyliśmy i wspólnie pracowaliśmy dla dobra Polski, dla obu naszych ojczyzn - dodał minister kultury.
W konferencji biorą udział m.in. ambasador Armenii w Polsce Edgar Chazarian, przedstawiciele mniejszości ormiańskiej w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, duchowni oraz badacze dziedzictwa ormiańskiego w Polsce przybyli z Armenii.
Ormianie znaleźli się w Polsce w pierwszej połowie XIV w., gdy król Kazimierz Wielki (1333-70) przyłączył do swego królestwa część dawnej Rusi. Przybysze pochodzili z ziem nad Morzem Czarnym, znajdujących się pod panowaniem tatarskim. Przywileje królów polskich stworzyły odpowiednie warunki dla rozwoju osadnictwa ormiańskiego. Ormianie mieszkali we Lwowie, Włodzimierzu Wołyńskim, Łucku, Bełzie, Kamieńcu Podolskim i Kijowie ( XIV-XV wiek), potem pojawili się w Barze, Zamościu, Jazłowcu, Podhajcach, Stanisławowie, Brzeżanach, Buczaczu, Brodach, Żwańcu, Złoczowie, Horodence, Łyśccu, Śniatynie, Tyśmienicy ( XVI-XVII wiek), w pierwszej połowie XVIII wieku byli też w Bałcie, Satanowie, Mohylowie Podolskim i Kutach. Były to miasta i miasteczka położone przy szlakach międzynarodowego handlu, leżących w południowo-wschodnich województwach Polski.
Ci pierwsi przybysze ormiańscy mówili po kipczacku, czyli w dialekcie należącym do tureckiej rodziny językowej, ale zapisywanym alfabetem ormiańskim. Ormianie polscy byli przede wszystkim importerami towarów wschodnich. Przywozili je z imperiów osmańskiego i perskiego, a nawet z Indii. Przyczynili się w ten sposób do orientalizacji kultury staropolskiej. Znajomość języków i zajęcia handlowe ułatwiały Ormianom poruszanie się w świecie Orientu. Służyli tam często jako tłumacze polskim dyplomatom. Państwo polskie z kolei wynagradzało im te usługi nobilitacjami, czyli nadawaniem szlachectwa polskiego. Kupcy ormiańscy pomagali także przy wykupie jeńców, wziętych do niewoli podczas wojen polsko-tureckich.
W państwie polskim Ormianie mieli swój samorząd prawno-religijny. Jego podwaliny stworzyły przywileje Kazimierza Wielkiego. Przełomowym wydarzeniem w historii kościelnej polskich Ormian było zawarcie w połowie XVII wieku unii z Kościołem katolickim.
Po rozbiorach Polski (schyłek XVIII wieku) Ormianie znaleźli się głównie pod panowaniem rosyjskim i austriackim. Przetrwali, a nawet rozwinęli się ci, którzy mieszkali w państwie austriackim - Galicji i na Bukowinie. Wzbogaceni na handlu kupowali dobra ziemskie, otrzymywali nobilitacje szlacheckie i weszli w skład polskiej elity społeczno-politycznej.
Kolejni ormiańscy przybysze pojawili się w Polsce w okresie międzywojennym. Byli to uciekinierzy przed ludobójstwem w Turcji podczas I wojny światowej, rewolucją bolszewicką w Rosji i Armenii, a także emigranci z Persji. Nie tworzyli już jednak zwartych ośrodków osadniczych i osiedlali się w różnych miastach, głównie w Warszawie i Łodzi.
Skomentuj artykuł