Sprawca strzelaniny w Beskidach był pijany

PAP / apio

69-letni Józef B., który 10 października w Beskidach postrzelił turystę i otworzył ogień do policjantów, był pijany. Wykazała to sekcja zwłok napastnika, który zginął w starciu z policją. Bielska Prokuratura Okręgowa ujawniła w czwartek jej wyniki.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Małgorzata Borkowska poinformowała, że we krwi mężczyzny wykryto 1,7 promila alkoholu. Biegli ustalili, że bezpośrednią przyczyną śmierci Józefa B. był rana postrzałowa, która wywołała masywny krwotok. Doznał jej podczas wymiany ognia z policją.

- Oczekujemy jeszcze na opinie toksykologiczną i histopatologiczną. Prokuratura bada również inne kwestie, w tym okoliczności narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia turysty, jego zranienia, sprawę nielegalnego posiadania broni, a także okoliczności użycia broni przez policjantów. Trwają przesłuchania świadków - powiedziała Borkowska.

Bielska prokuratura zleciła również biegłym wykonanie opinii balistycznej i daktyloskopijnej. - Badamy broń i amunicję zarówno strzelca, jak i policji. Badamy także odciski palców, głównie na broni myśliwskiej, z której strzelał Józef B. - dodała rzeczniczka prokuratury.

Na miejsce przybyli policyjni negocjatorzy i antyterroryści. Mężczyzna poszczuł ich psem, a następnie otworzył ogień z dubeltówki. Funkcjonariusze w odpowiedzi oddali osiem strzałów. Dwa pociski trafiły napastnika w udo i brzuch. Ponad godzinna reanimacja nie przyniosła skutku. Ranny zmarł.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sprawca strzelaniny w Beskidach był pijany
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.