Strażacy ostrzegają: nie wchodźcie na lód, to teraz niebezpieczne!

Strażacy ostrzegają: nie wchodźcie na lód, to teraz niebezpieczne!
Fot. Daniel Born / Unsplash
PAP/mk

Strażacy ostrzegają przed wchodzeniem na zamarznięte rzeki, stawy i jeziora. To bardzo niebezpieczne, zwłaszcza przy takiej pogodzie, jak obecnie. Tej zimy tylko w Wielkopolsce śmierć poniosło pięć osób, pod którymi załamał się lód.

Straż pożarna w regionie od początku zimy uczestniczyła w ok. 130 akcjach związanych z ratowaniem osób i zwierząt, które weszły na lód. Pięciu osób nie udało się uratować, dziesięć wymagało pomocy lekarskiej.

Rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej bryg. Sławomir Brandt powiedział PAP, że wciąż wiele osób nie pamięta, że na naturalnych zbiornikach wodnych nie ma czegoś takiego, jak bezpieczne lodowiska. Strażacy ściągają ludzi z lodu lub wyciągają z wody nawet przy dodatnich temperaturach. W piątek w powiecie międzychodzkim musieli ściągać z kry dwie osoby. Tego dnia temperatura powietrza w tej części regionu sięgała 7 stopni C.

DEON.PL POLECA

- Szczęśliwie dla ratowanych, skończyło się na strachu. Lód nie topnieje tak szybko, jak śnieg, ale jego struktura jest niestabilna, niejednolita. Nigdy nie wiemy, jaka jest jego grubość. Nawet jeśli lód jest gruby, może nie mieć wymaganej nośności. Lód najcieńszy jest na brzegu. Może się zdarzyć, że wejdziemy w miejscu, gdzie jest on stosunkowo gruby i mocny, ale będziemy wracać na brzeg inną drogą - i wtedy dojdzie do nieszczęścia – powiedział brygadier Brandt.

Jak dodał, o ile wchodzenie na lód, poza lodowiskami, zawsze wiąże się z ryzykiem, to próba wejścia na zamarznięte rzeki jest nie tyle proszeniem, co dobijaniem się o nieszczęście.

- Prowadzenie działań chociażby na Warcie, przy tak niestabilnym, niepewnym lodzie, to spore ryzyko również dla nas, mimo, że jesteśmy szkoleni i mamy odpowiedni osprzęt - podkreślił Sławomir Brandt.

Strażacy przestrzegają, aby na zamarznięte akweny nie wybierać się samotnie. Każdy powinien pamiętać, że w przypadku zauważenia osoby, pod którą załamał się lód najpierw należy zadzwonić po ratunek, dopiero potem można samemu ruszyć z pomocą.

- Musimy mieć świadomość, że skoro lód załamał się pod kimś – może też pęknąć i pod nami. Zawiadamiając służby ratownicze musimy precyzyjnie określić miejsce zdarzenia – to kluczowe dla szybkiego dotarcia pomocy. Wchodząc na lód, by ratować inną osobę, powinniśmy mieć ze sobą coś, co jej podamy bez potrzeby zbliżania się do krawędzi przerębla – szalik, gałąź, pasek czy sanki – powiedział rzecznik wielkopolskich strażaków.

- Nieustająco apelujemy też do wędkarzy o oznaczanie przerębli, które wykonali, by łowić ryby. Dobre oznaczenie miejsca, gdzie lód został naruszony może uchronić inne osoby przed wypadkiem" – podkreślił Sławomir Brandt.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Andrzej Draguła

Niebo all inclusive

Wczasy jako przedsmak nieba, a plaża jako zapowiedź sądu ostatecznego? Czas wolny, spokój i odpoczynek? Te słowa brzmią jak coś nierzeczywistego. Współczesny człowiek nie umie odpoczywać. Wiecznie zagoniony z trudem odrywa myśli...

Skomentuj artykuł

Strażacy ostrzegają: nie wchodźcie na lód, to teraz niebezpieczne!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.