"Sytuacja nie daje powodu do niepokoju"
Minister zdrowia Ewa Kopacz podkreśliła w poniedziałek na konferencji prasowej w przerwie posiedzenia komitetu pandemicznego, że sytuacja w Polsce nie daje powodów do niepokoju i wszczynania alarmu.
Według resortu zdrowia w tej chwili mamy do czynienia przede wszystkim z grypą sezonową, i znacznie mniej licznymi przypadkami grypy spowodowanej wirusem A/H1N1, zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce. Podkreśliła też, że przypadki grypy A/H1N1 odnotowane w Polsce przebiegały łagodnie i nie było przypadków śmiertelnych.
- Grypa sezonowa jest groźniejsza od tej powodowanej wirusem A/H1N1 - przekonywała szefowa Krajowego Ośrodka ds. Grypy prof. Lidia Brydak.
Prof. Brydak podkreśliła, że grypa sezonowa jest groźniejsza niż jej inne odmiany, co roku z powodu grypy sezonowej choruje do 1,5 mld osób, umiera natomiast do miliona. Przypomniała, że podczas tego sezonu grypy będą krążyły trzy wirusy grypy: A/H1N1, A/H3N2 i typ B. Jej zdaniem w tej sytuacji powinna zwiększyć się liczba osób szczepiących się na grypę. Przypomniała, że w ostatnim sezonie zaszczepiło się 5,2 proc. populacji, czyli ok. 2 mln dawek.
- Zwróćmy uwagę na grypę sezonową. Możemy nie doczekać do infekcji wywołanej przez wirus pandemiczny, bo umrzemy z powodu powikłań po grypie sezonowej - podkreśliła.
Skomentuj artykuł