TK o warunkach kontroli operacyjnej
Ustawodawca powinien określić szczegółowo środki techniczne stosowane podczas kontroli operacyjnej przez służby; po jej zakończeniu osoba powinna być o niej "w rozsądnym czasie" informowana i móc poddać ją sądowej kontroli - uznał Trybunał Konstytucyjny.
W środę TK w pełnym składzie uwzględnił tylko część obecnych przepisów ws. billingów i podsłuchów, zaskarżonych w siedmiu wnioskach przez RPO Irenę Lipowicz i prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Sędzia-sprawozdawca Marek Zubik mówił w uzasadnieniu wyroku o wymogach konstytucyjnych kontroli operacyjnej. A zatem: tak zdobyte informacje o jednostce mogą być zbierane i przechowywane tylko na podstawie precyzyjnego zapisu ustawy. Muszą istnieć przesłanki uzasadniające takie czynności operacyjno-rozpoznawcze, a ustawa musi określić rodzaje przestępstw ściganych w ten sposób - podkreślił.
"Pożądane jest określenie w ustawie środków technicznych przy tym stosowanych" - dodał Zubik. Według TK należy też określić maksymalny okres trwania czynności operacyjnych wobec jednostek oraz szczegółowo określić ich procedury.
Ponadto, według TK, trzeba określić przesłanki niszczenia zbędnych i niedopuszczalnych materiałów zdobytych w drodze kontroli operacyjnej.
"Jednostka w rozsądnym czasie po zakończeniu czynności operacyjnych powinna być o nich informowana" - dodał Zubik. Podkreślił, że należy też poddać sądowej kontroli legalność tych czynności.
Za niekonstytucyjne w zasadach kontroli operacyjnej TK uznał nieprecyzyjne zapisy o tym, kiedy ona jest możliwa oraz brak zasad dotyczących niszczenia podsłuchów osób, których tajemnice zawodowe są prawnie chronione, np. prawników, dziennikarzy czy lekarzy.
TK odwołał się do m.in. wyroków ETPC w Strasburgu oraz orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE uchylającego dyrektywę UE ws. billingów. Sędzia Zubik wskazał ponadto na brak należytej reakcji ustawodawcy na wyroki TK w sprawie oraz pojawienie się nowych technologii inwigilacji.
Skomentuj artykuł