Organizatorzy z Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu podkreślają, że to jedyna taka impreza w kraju. Gdy impreza powstawała, jej głównym celem było uratowanie przed zapomnieniem tradycji gry na ligawkach podlaskich - długich drewnianych trąbach, w innych regionach Polski zwanych też trombitami czy bazunami. W północno-wschodniej Polsce ligawki zwane są też trąbami adwentowymi. Ich dźwięk obwieszczać ma bowiem początek przygotowań do świąt Bożego Narodzenia.
Jak powiedział PAP kierownik działu etnografii w ciechanowieckim Stanisław Kryński, przez te wszystkie lata udaje się podtrzymywać tradycję gry na ligawkach a konkurs ma już swoją rangę. Do imprezy dołączają nowe grupy, przede wszystkim dzieci i młodzieży, co - jak podkreślił Kryński - cieszy najbardziej, bo dzięki nim tradycja będzie kontynuowana.
W tym roku w konkursie uczestniczy ok. 150 z różnych regionów Polski, ale też z Białorusi i Litwy. Od soboty rano rywalizują w 13 kategoriach wiekowych i ze względu na rodzaj instrumentu. Oceniana jest gra na trąbach, czyli ligawkach, ale też trąbitach, bazunach i rogach pasterskich oraz na innych instrumentach pasterskich. Kryński powiedział, że w tym roku będzie można usłyszeć też m.in. dudy wielkopolskie i białoruskie, gęśle czy fujarki, piszczałki i okaryny.
Przesłuchania potrwają do wieczora, zaplanowano też koncerty ludowych zespołów. Laureatów poznamy w niedzielę.
Nazwa ligawek, od których konkurs się zaczął, pochodzi od słowa "legać" - czyli opierać na czymś. Trąba jest bowiem długa, czasem kilkumetrowa i często trzeba ją o coś oprzeć, bo nie da się jej wygodnie utrzymać w rękach w czasie gry. Tradycje ligawkowe na geograficznym Podlasiu - w dużej mierze dzięki konkursom - są wciąż żywe. Na ligawkach gra się i wyrabia je w południowych powiatach województwa podlaskiego, a także w części Mazowsza. Grają na nich często całe rodziny.
W czasie wojny Niemcy niszczyli ligawki i zakazywali ich używania, twierdząc, że służą do przekazywania różnych sygnałów, np. przez oddziały partyzanckie. Dlatego w czasie II wojny światowej tradycja zanikła, a po wojnie długo nie mogła się odrodzić. Konkurs w Ciechanowcu pomógł te tradycje wskrzesić i podtrzymać.
Historia konkursu sięga 1974 roku. W 1980 roku przekształcono go w ogólnopolski Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich, a od lat biorą w nim udział także osoby z zagranicy. Imprezę wymyślił i kontynuował ówczesny dyrektor ciechanowieckiej placówki Kazimierz Uszyński, obecnie konkurs nosi jego imię. Konkursowi od lat patronuje m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Skomentuj artykuł