Tusk: rozpoczyna się batalia o zdrowie
Dochodzimy do finału batalii o lepsze szpitale, o prawa pacjenta, o tańsze leki - powiedział w Sejmie premier Donald Tusk. W środę odbędzie się debata nad rządowymi projektami ustaw zdrowotnych. Premier zaapelował do parlamentarzystów o poparcie tego pakietu.
- Nie ukrywam, że jestem przejęty dzisiejszym dniem, ale nie ze względu na dramatyczne zdarzenia polityczne, które od wielu dni emocjonują opinię publiczną. Dzisiaj jestem przejęty tym, że dochodzimy do wielkiego finału batalii, może mniej efektownej, ale chyba ważniejszej z punktu widzenia życia zwykłego Polaka. To jest batalia o lepsze szpitale, o lepszą dolę pacjenta, o jego prawdziwe prawa, o skrócenie kolejki do specjalisty, o tańsze leki - powiedział Tusk w środę na briefingu prasowym w Sejmie.
Przyznał, że w batalii o reformę służby zdrowia rząd nie zawsze był zwycięzcą. - Minister Ewa Kopacz składała część tych projektów dawno, dawno temu, ale wówczas blokada polityczna (weto prezydenta Kaczyńskiego - PAP) uniemożliwiła nam przeprowadzenie tych ważnych, porządkujących, dobrych zmian w polskiej służbie zdrowia - zaznaczył szef rządu.
- Potrzeba odwagi, by przeciwstawić się pewnym interesom, które nie zawsze są zgodne z interesem pacjenta. Dlatego spodziewamy się, że pakiet ustaw zdrowotnych, które przedstawi w Sejmie minister zdrowia, będzie budził opór, na pewno firm farmaceutycznych - skoro chcemy je skutecznie skłonić do obniżenia cen leków, na pewno tych, którzy szukają łatwego zarobku w służbie zdrowia, na pewno tych, którzy chcieli dzikiej prywatyzacji szpitali - podkreślił Tusk.
Jak dodał, ma głębokie przekonanie, że pakiet ustaw zdrowotnych "jest z korzyścią dla polskiego pacjenta i polskich szpitali". - Proponujemy nowy porządek, nowy ład, w którym pacjent będzie czuł się bezpieczniej, w którym przewidywalne będą losy szpitali, w którym kupujący leki nie będzie zdany na łaskę i niełaskę firm farmaceutycznych. To są bardzo ważne kroki, będą następne. Mam nadzieję, że ten pierwszy etap zakończymy szczęśliwie - podkreślił premier.
Tusk wyraził też "najwyższe uznanie" dla wysiłku ludzi, którzy pracowali przy powstawaniu pakietu ustaw zdrowotnych, w tym dla minister Kopacz.
- Gdyby była szybka i zgodna praca nad tym pakietem, który w efekcie będzie ratował zdrowie i życie Polaków, skuteczniej niż do tej pory, może byłby to najpiękniejszy pomnik - ocenił Tusk.
Powiedział również, że rząd włożył dużo pracy i serca w to, by projekty ustaw zdrowotnych nie były kontrowersyjne. - One (projekty) nie są przeciwko komukolwiek - podkreślił.
Tusk zaapelował do wszystkich parlamentarzystów, żeby pokazali, iż wokół takich projektów jak pakiet ustaw zdrowotnych może być zgoda.
Kopacz oceniła, że pakiet ustaw zdrowotnych to "szansa, że wreszcie uda się zreformować system ochrony zdrowia". - Wierzę głęboko, że dzisiejsza dyskusja (w Sejmie) to będzie wielkie zwycięstwo pacjentów, ale zaraz potem uczciwych lekarzy i pielęgniarek - zaznaczyła. Minister wyraziła nadzieję, że debata na sali sejmowej będzie merytoryczna.
Pakiet zdrowotny wprowadza m.in. dochodzenie odszkodowań z tytułu błędów medycznych bez konieczności występowania na drogę sądową, likwidację Lekarskiego Egzaminu Państwowego i stażu oraz zapisy do lekarzy przez internet.
Obowiązek przekazywania przez świadczeniodawców szerszego zakresu danych dotyczących list oczekujących na świadczenia inne niż wysokospecjalistyczne (w szczególności danych dotyczących numeru PESEL) zakłada projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Projekt ustawy o Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych przewiduje, że będzie miał on rangę centralnego organu administracji rządowej. Do jego kompetencji będzie należeć wydawanie decyzji w sprawach należących obecnie do ministra zdrowia, a dot. produktów leczniczych i środków biobójczych.
Z kolei założenia do projektu ustawy o badaniach klinicznych przewidują zmianę przepisów regulujących tryb wydawania przez komisje bioetyczne opinii o planowanych badaniach.
Skomentuj artykuł