"Uchwała PO niekonstytucyjna i wadliwa"
Projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej autorstwa PO jest niekonstytucyjny i wadliwy - ocenił podczas debaty w Sejmie Tomasz Kamiński (Lewica). Swoje poprawki proponuje także PiS.
W Sejmie trwa debata nad sprawozdaniem połączonych komisji ustawodawczej i finansów publicznych nad projektem uchwały ws. powołania komisji śledczej ds. afery hazardowej. Komisje przyjęły do dalszych prac projekt autorstwa PO.
Kamiński zarzucił Platformie, że "przepchnęła swój projekt w komisji, dociskając kolanem", mimo że obarczony był wieloma wadami prawnymi, które wykazała ekspertyza Biura Analiz Sejmowych.
Poseł pytał, czy PO dlatego "zamknęła usta niezależnym ekspertom, gdyż tak naprawdę nie chce wyjaśnić afery hazardowej". - Udowodniliście, że nie chodzi wam o wyjaśnienie afery, ale o ochronę waszych kolegów i ukrycie niewygodnych prawd - powiedział Kamiński. - Dlatego - jak zaznaczył - Lewica złożyła do projektu trzy poprawki, które umożliwią ujawnienie całej prawdy.
- Głosowanie nad tymi poprawkami będzie testem na waszą uczciwość. Czy chcecie wyjaśnić tę sprawę, czy stosować zasadę "trzy razy Z": zagłosować, zatuszować, zapomnieć - dodał Kamiński.
Pięć poprawek do projektu uchwały zgłosił również PiS. - Jedna z tych poprawek dotyczy zakresu prac komisji. To nieprawda, że bronimy się, żeby komisja nie badała procesu stanowienia ustawy hazardowej wstecz - powiedział Zbigniew Wassermann.
Jak wyjaśnił, PiS chce badać prace legislacyjne nad zmianami w ustawie hazardowej etapowo. Zgodnie z poprawką, w pierwszym rzędzie prace komisji dotyczyłyby przebiegu prac w okresie od 17 listopada 2007 r. do 31 października 2009 r. (okres rządów PO), następnie od 1 listopada 2005 r. do 16 listopada 2007 r. (okres sprawowania rządów przez PiS), a w trzeciej kolejności okres od 19 października 2001 r. do 31 października 2005 r.
Wassermann dodał, że druga poprawka dotyczy wprowadzenia rotacyjnego przewodnictwa komisji. - Regulamin dopuszcza takie rozwiązania - podkreślił. Jak wyjaśnił, w czasie prac obejmujących okres od 17 listopada 2007 r. do 31 października 2009 r. przewodniczącym komisji byłby przedstawiciel z SLD lub PiS, pracom komisji dotyczącym okresu od 1 listopada 2005 r. do 16 listopada 2007 r. - przewodniczyłby przedstawiciel PO lub PSL, a pracom nad okresem od 19 października 2001 r. do 31 października 2005 r. - przedstawiciel PO lub PiS.
Poprawki są konieczne, bo, jak twierdzi Wassermann: - Możemy mieć do czynienia z sytuacją, kiedy za najmniejszą cenę zdyskredytowania tej komisji PO może uniknąć odpowiedzialności i tę sprawę zamieść pod dywan. Podkreślił, że to sprawa "o charakterze ewidentnie kryminalnym" i przypomniał, że równolegle toczy się śledztwo w prokuraturze.


Skomentuj artykuł