"Ustawa nie do ruszenia, protest karygodny"

"Ustawa nie do ruszenia, protest karygodny"
(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / psd

Premier Donald Tusk oświadczył w środę, że najbardziej istotne zapisy ustawy refundacyjnej są "nie do ruszenia". Podkreślił jednak, że możliwa jest zmiana niektórych przepisów dot. karania lekarzy i określania przez nich poziomu odpłatności pacjenta za leki.

Tusk zadeklarował podczas konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami protestujących lekarzy, że wyraża gotowość do prac na rzecz zawieszenia mechanizmu karania lekarzy za niedokładne sprawdzenie, czy pacjent jest ubezpieczony. Miałoby to obowiązywać do czasu opracowania informatycznego centralnego wykazu osób ubezpieczonych.

DEON.PL POLECA

Dodał, że wprowadzenie zmian dotyczących określania stopnia refundacji jest możliwe za pomocą rozporządzenia. Szczegóły rozwiązań ma przestawić minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, który w środę spotyka się z przedstawicielami Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Według Tuska, protest "pieczątkowy" lekarzy i jego forma jest nie do zaakceptowania przede wszystkim ze względu na interes pacjentów. - Rozumiem motywację tych, którzy w protest się zaangażowali; rozumiem, że jest to próba obrony przed niektórymi skutkami ustawy i nie ma tam złej woli, ale nie zmieniam poglądu, że forma protestu jest nie do zaakceptowania ze względu na bezpieczeństwo pacjentów - mówił premier. Dodał, że nie może uznać tej formy protestu za dialog.

Zdaniem premiera ustawa refundacyjna, nawet jeśli niektóre jej zapisy są kwestionowane przez lekarzy, jest ustawą działającą. - Musi być respektowana tak długo, jak długo nie jest zmieniona - zaznaczył premier. Zaznaczył, że "nie może być tak, że ustawa, która nie odpowiada jakieś grupie zawodowej czy społecznej, jest łamana lub omijana".

Tusk oświadczył również, że pieczątka "Refundacja do decyzji NFZ" jest bez znaczenia prawnego. - Proponujemy aptekom, aby traktowały recepty, jakby tej pieczątki nie było - dodał. Premier podkreślił, że większość aptek radzi sobie z realizacją recept z takimi pieczątkami.

W środę premier spotkał się z przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, portalu Konsylium24 oraz Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Po rozmowach prezes PZ Jacek Krajewski powiedział, że jest przestrzeń do kompromisu, ale protest "pieczątkowy" na razie będzie kontynuowany. Z kolei przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel powiedział PAP, że postulatem jego związku jest nowelizacja ustawy refundacyjnej. Zaznaczył, że decyzję w sprawie protestu podjął zarząd OZZL i tylko on może ją odwołać.

Po konferencji premiera rozpoczęło się spotkanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z Naczelną Radą Lekarską i Naczelną Radą Aptekarską. NRL od tych rozmów uzależnia decyzję w sprawie zarekomendowania protestu "pieczątkowego" lekarzom.

Od początku roku lekarze m.in. z OZZL i PZ - w proteście przeciwko przepisom refundacyjnym, które ich zdaniem są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki - nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Część pacjentów mimo prawa do wykupienia leków ze zniżką musi płacić za nie więcej.

Lekarze podkreślają, że nie posiadają narzędzi, np. odpowiedniego systemu komputerowego, umożliwiających im wywiązanie się z nałożonych obowiązków. Jak mówią, obawiają się wysokich kar finansowych, które przewiduje ustawa refundacyjna. Podkreślają też, że wypisywanie recept według nowych zasad zabiera im więcej czasu, który powinien być przeznaczany na leczenie pacjenta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ustawa nie do ruszenia, protest karygodny"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.