W przyszłym tygodniu prezydencki projekt zmian
(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / mh
W przyszłym tygodniu do Sejmu ma trafić prezydencki projekt zmian w Kodeksie wyborczym, zakładający m.in. kadencyjność PKW - poinformował PAP minister w Kancelarii Prezydenta Olgierd Dziekoński. Jak dodał, przed złożeniem w Sejmie prezydent przedstawi projekt liderom sił parlamentarnych.
"Projekt jest już prawie gotowy, trwają ostatnie szlify. Pan prezydent przewiduje, że zostanie on złożony do parlamentu w pierwszej dekadzie stycznia, po przedstawieniu go liderom sił parlamentarnych" - zapowiedział w rozmowie z PAP Dziekoński.
Jak podkreślił, projekt powstał w Kancelarii Prezydenta po listopadowych wyborach samorządowych i zawiera w sobie wnioski, które były zgłaszane przez ugrupowania polityczne, również opozycyjne, jak i instytucje oraz organizacje. Prezydencka kancelaria podkreśla, że prezydent z uwagą przyjął te propozycje partii opozycyjnych, które są zgodne z konstytucją i jednocześnie mają służyć wzmacnianiu zaufania głosujących do transparentności procesu wyborczego.
Prezydencka propozycja, oprócz 9-letniej kadencyjności Państwowej Komisji Wyborczej, zakłada m.in. wzmocnienie roli szefa PKW, szczególnie poprzez skuteczniejszy nadzór na Krajowym Biurem Wyborczym oraz wprowadzenie zasady klasyfikowania głosów nieważnych. Tak, żeby było wiadomo, czy były one puste czy błędnie oznaczone.
Prezydent zapowiedział przygotowanie projektu zmian w Kodeksie wyborczym po kłopotach z systemem informatycznym, które opóźniły podanie do publicznej wiadomości wyników I tury wyborów samorządowych. Wywołało to polityczną i medialną burzę wokół PKW, w efekcie której zmienił się skład Komisji.
"Pan prezydent proponuje zmianę Kodeksu wyborczego, co deklarował po listopadowych wyborach samorządowych, żeby odnowić zaufanie obywateli do procesu wyborczego, w szczególności do samorządowego procesu wyborczego, który jest bardzo zróżnicowany" - powiedział Dziekoński.
Na pytanie, kiedy nowela Kodeksu wyborczego mogłaby zostać uchwalona, odparł, że "to już zależy od parlamentu". "Pan prezydent chce złożyć tę propozycję jak najszybciej, żeby mogła być ona wykorzystana przy skutecznej pracy parlamentu już przy wyborach parlamentarnych w 2015 roku, bo przy wyborach prezydenckich jest to już technicznie niemożliwe" - podkreślił Dziekoński.
"Jeżeli parlament uzna, że dobrze by było, żeby nowa regulacja została zastosowana przy wyborach parlamentarnych, to tak może się stać" - dodał.
Zgodnie z orzecznictwem TK w przypadku istotnych zmian w prawie wyborczym - dotyczących np. granic okręgów, progów wyborczych, metod ustalania wyników wyborów - niezbędny jest 6-miesięczny termin między ogłoszeniem ustawy, a jej wejściem w życie. Ustawa powinna wejść w życie przed rozpoczęciem czynności wyborczych, a nie terminem przeprowadzenia samych wyborów.
Z opinii konstytucjonalistów oraz kalendarza wyborczego wynika, że jeśli istotna zmiana w Kodeksie wyborczym miałaby zafunkcjonować w przyszłorocznych jesiennych wyborach parlamentarnych, to musiałaby być wprowadzona najpóźniej do 10 lutego.
Zmiany mniej istotne, takie jak np. wprowadzenie przezroczystych urn, mogą być - zdaniem konstytucjonalistów - wprowadzane niezależnie od kalendarza wyborczego.
Swoje propozycje zmian w Kodeksie wyborczym mają także PO, SLD i SP. PiS ma złożyć ponownie projekt, który został przez Sejm odrzucony w grudniu. Zakładał on m.in. zmianę sposobu wyłaniania PKW, tak by część jej członków wskazywały kluby parlamentarne. Ponadto PiS proponował też m.in. zainstalowanie kamer w lokalach wyborczych oraz stosowanie przezroczystych urn wyborczych. Projekt przewidywał też umożliwienie przedstawicielom partii politycznych, reprezentowanych w parlamencie, zasiadanie w komisjach wyborczych niższego szczebla.
O propozycje zmian w Kodeksie wyborczym poprosił kluby marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
Platforma proponuje przywrócenie zasady opisywania głosów nieważnych przez komisje obwodowe. Kolejna proponowana przez PO zmiana polega na rozszerzeniu prawa obywateli do informacji na temat wyników wyborów. Chodzi o to, aby obywatele mieli prawo wglądu do protokołów zbiorczych w komisjach gminnych i miejskich jeszcze przed spłynięciem protokołów ze 100 proc. obwodów.
Twój Ruch opowiada się za rejestracją procesu liczenia głosów przez komisje obwodowe. Zdaniem ugrupowania powinno się ono odbywać w jednym pomieszczeniu i być przeprowadzane przez całą komisję. TR chce też lepszego oznaczenia kart do głosowania (np. poprzez hologramy lub kody kreskowe) oraz lepszej informacji na temat zasad oddawania głosów.
Z kolei projekt SLD zakłada m.in. standaryzację kart do głosowania. Ustawowo uregulowane byłoby, że karta do głosowania może mieć formę broszury w przypadku, gdy liczba list lub kandydatów uniemożliwia wydrukowanie ich na jednej stronie. Na pierwszej stronie broszury musiałby wtedy być zamieszczony spis treści oraz informacje o sposobie głosowania. Ponadto SLD opowiada się m.in. za wprowadzeniem przezroczystych urn do głosowania, a także obowiązkiem instalowania kamer w lokalach obwodowych komisji wyborczych i transmisji z ich prac. Sojusz chciałby również ustawowego obowiązku podawania przyczyn uznania głosów za nieważne. Postuluje też zmianę sposobu przeliczania głosów na mandaty w wyborach samorządowych z d'Hondta na Sainte-Lague (Metoda d'Hondta jest korzystniejsza dla dużych ugrupowań, uzyskujących większe poparcie w skali kraju).
Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego złożyła też Sprawiedliwa Polska. SP chce wprowadzenia bezpośredniego wyboru starosty i marszałka województwa, zmian dotyczących opisu karty do głosowania - obligatoryjnie sporządzonej na jednej kartce oraz doprecyzowaniu procedury stwierdzania ważności wyborów na wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Ponadto wnioskodawcy postulują wprowadzenie rozpoznawania wszystkich protestów wyborczych przy wyborach samorządowych, przez jeden sąd - Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł