W sobotę Kukiz spotka się ze swoimi działaczami
Dyskusja o wrześniowym referendum dotyczącym jednomandatowych okręgów wyborczych odbędzie się w sobotę w Lubinie (Dolnośląskie). Organizator debaty Paweł Kukiz do udziału w niej zaprosił działaczy, orędowników i sympatyków JOW. Spodziewa się przyjazdu kilku tysięcy osób.
- To nie jest konwencja założycielska ruchu, ani dyskusja programowa. W sobotę w Lubinie spotykają się sympatycy JOW. To referendum jest teraz najważniejsze i kluczowe, dlatego zależy nam, by miało ono taką frekwencję, która zagwarantuje jego ważność - powiedział Paweł Kukiz.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 16 w hali widowiskowej w Lubinie i potrwa dwie godziny. Następnie zaplanowano konferencję prasową, a wieczorem koncert Kukiza i jego zespołu na wolnym powietrzu.
Według Kukiza dyskusja przede wszystkim będzie poświęcona temu, jak zachęcić Polaków, by wzięli udział w referendum zaplanowanym na 6 września.
Kukiz poinformował, że w lipcu ruszy w objazd po kraju i będzie spotykał się z mieszkańcami, by przekonywać ich do swoich poglądów, a przede wszystkim do udziału w referendum.
- Kampanię wyborczą do parlamentu odkładamy na później, bo teraz najważniejsze dla nas jest referendum i JOW-y. I na tym będziemy się teraz skupiać, by referendum okazało się ważne - podkreślił.
Pytany o współpracę z innymi ugrupowaniami Kukiz zaznaczył, że współpracuje z różnymi środowiskami - nie tylko samorządowymi, z którymi najmocniej jest kojarzony. Jak ocenił, określona wcześniej przez niego zasada działania, czyli "tworzenie struktur bez struktur sprawdza się".
- Jeśli ktoś ogłasza np. mediom, że ze mną rozmawia i jest bliski porozumienia w kwestii np. utworzenia wspólnych list wyborczych, to proszę go pytać o pisemne upoważnienie, które ja osobiście podpisałem - mówił Kukiz.
Wyjaśnił, że środowisko samorządowców jest tylko jednym z adresatów jego oferty, ponieważ to "ludzie, którzy popierają i rozumieją system JOW".
- Liczę, że samorządowcy z całej Polski będą nawet proponować kandydatów na listy wyborcze do parlamentu. Jednak to ja osobiście będę wszystko autoryzował i decydował, kto ostatecznie znajdzie się na tych listach - oświadczył Kukiz.
Odniósł się też do wypowiedzi prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego, który w mediach mówił m.in. o programie gospodarczym i współpracy samorządowców "nie tylko w sprawie JOW, ale też i nad głębszymi zmianami ustrojowymi w Polsce".
- Ja nie chcę mówić o programie, bo uważam, że program wyborczy to kłamstwo i żadna z partii nigdy swego programu nie zrealizowała. Wolę mówić o określeniu problemów i o sugestiach, jak je naprawić. O tym muszą jednak rozmawiać fachowcy np. biznesmeni i związkowcy na temat spraw gospodarczych. Teraz jednak najważniejsze jest referendum - powiedział Kukiz.
Dodał, że podstawową kwestią jest i będzie zmiana Konstytucji; jak podkreślił, to jest jego zasadniczy cel.
Prezydent Bronisław Komorowski przed II turą wyborów prezydenckich zainicjował przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum w sprawie m.in. wprowadzenia w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych.
Komorowski uzasadnił złożenie wniosku tym, że ponad 20-proc. poparcie w I turze dla Pawła Kukiza - kandydata, który za jeden ze sztandarowych postulatów miał wprowadzenie JOW-ów - to ważny sygnał mówiący "o oczekiwaniu liczącej się części opinii publicznej na zmiany dotyczące relacji między obywatelem a państwem i wzmocnienia mechanizmów, które pozwalają obywatelom wpływać bezpośrednio na bieg spraw w Polsce".
21 maja Senat wyraził zgodę na zarządzenie przez prezydenta referendum ogólnokrajowego. Zgodnie z art. 125 konstytucji, wynik referendum ogólnokrajowego jest wiążący jeżeli wzięło w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.
W referendum Polacy mają odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu RP"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
Na mocy obowiązywania obecnej ustawy zasadniczej w Polsce przeprowadzono do tej pory tylko jedno referendum, dotyczące przystąpienia do Unii Europejskiej. Zagłosowało w nim 58,85 proc. uprawnionych, z czego 77,45 proc. powiedziało "tak" akcesji Polski do UE.
Paweł Kukiz jako kandydat na prezydenta RP w I turze majowych wyborów zdobył poparcie ponad 20 proc. wyborców. Z kolei sondaże przeprowadzone już po elekcji Andrzeja Dudy pokazały, że Kukiz cieszy się większym zaufaniem wśród Polaków niż nowy prezydent elekt Duda oraz ustępujący Bronisław Komorowski.
Skomentuj artykuł