W weekend na drogach zginęło 21 osób
21 osób zginęło a 351 zostało rannych w 273 wypadkach, do jakich doszło na polskich drogach od piątku do niedzieli; zatrzymano 1355 nietrzeźwych kierowców - poinformował w poniedziałek rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski.
Od piątku, kiedy rozpoczął się przedłużony majowy weekend, nad bezpieczeństwem na drogach czuwa zwiększona liczba patroli drogówki. Na trasach są też nieznakowane radiowozy z wideorejestratorami.
Funkcjonariusze sprawdzają, czy kierujący są trzeźwi - zapewniają, że dla tych, którzy wsiądą za kierownicę po spożyciu alkoholu, nie będzie pobłażania. Policjanci kontrolują też, czy kierowcy jadą zgodnie z przepisami i z dozwoloną prędkością. Sprawdzają też stan techniczny pojazdów. Zwracają uwagę, czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci są przewożone w fotelikach.
Policja przypomina, że na drogach trzeba zachowywać się rozważnie, a dobra aura wcale nie oznacza, że można mocniej nacisnąć pedał gazu - statystyki pokazują, że właśnie wtedy dochodzi do większej liczby wypadków.
- Wszyscy - nie tylko kierowcy, ale też motocykliści, rowerzyści, piesi - muszą pamiętać, że ponoszą odpowiedzialność za siebie, ale też za inne osoby na drodze - podkreślają policjanci. Apelują też, by zwracać szczególną uwagę na pieszych, rowerzystów i motocyklistów, którzy w przypadku zderzenia z pędzącym pojazdem mają niewielkie szanse na przeżycie.
Policja przypomina, że przed wyjazdem należy sprawdzić stan techniczny pojazdu, zaplanować trasę podróży i uwzględnić prognozę pogody. Kierowca musi być wypoczęty i trzeźwy, co dwie-trzy godziny należy obowiązkowo zrobić sobie co najmniej 15 minut przerwy w bezpiecznym miejscu.
Lepiej nie odkładać wyjazdu na ostatnią chwilę - w najbliższych dniach największego natężenia ruchu należy spodziewać się we wtorek i w niedzielę, w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. Z policyjnych danych wynika, że większość kierowców zatrzymywanych pod wpływem alkoholu ma powyżej 0,5 promila.
Skomentuj artykuł