Warszawa. Przepychanki przeciwników obostrzeń sanitarnych z policją
Po starciach z antycovidowcami w Warszawie do szpitala trafiło dwoje funkcjonariuszy policji. Do przepychanek demonstrantów z policją doszło na Polu Mokotowskim.
Dwoje funkcjonariuszy trafiło do szpitala po tym, jak zostali zaatakowani podczas protestów antycovidowców w Warszawie – poinformował PAP rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Protestujący zebrali się około południa na pl. Defilad, ale ich demonstracja - nazwana Marszem Wolności - została rozwiązana przez policję. Jako przyczynę podano nieprzestrzeganie przepisów sanitarnych.
Pomimo tego demonstranci przedostali się z pl. Defilad na Pole Mokotowskie. W ocenie policji było to kilkaset osób. Celem protestu było wyrażenie sprzeciwu wobec przepisom sanitarnym wprowadzonym przez rząd z powodu pandemii koronawirusa.
Na Polu Mokotowskim, gdzie odbywał się antycovidowy wiec, doszło do przepychanek z policją.
- Policjantka została kopnięta przez agresora, a policjant uderzony kamieniem w głowę. Oboje trafili do szpitala – powiedział PAP nadkomisarz Marczak.
- Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej, pałki służbowej i ręcznych miotaczy gazu, a także granatów hukowych – przekazał rzecznik KSP. Doszło do zatrzymań wśród protestujących. Policja nie poinformowała, ile osób łącznie zostało zatrzymanych.
W trakcie dzisiejszych działań jedna z policjantek została kopnięta przez agresora. Kolejny policjant został uderzony kamieniem w głowę. Funkcjonariusze zostali zabrani do szpitala. Policjanci użyli granatów hukowych. Są także kolejne osoby zatrzymane.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) March 20, 2021
Organizatorka "Marszu o Wolność" Justyna Socha w rozmowie z PAP zapewniła, że zamiar zorganizowania zgromadzenia został zgłoszony do warszawskiego ratusza.
Policja, powołując się na przepisy sanitarno-epidemiologiczne, stanowiące w jej ocenie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego, wystąpiła do gminy o rozwiązanie zgromadzenia.
Uczestnicy protestu udali się w małych grupach na Pole Mokotowskie, gdzie miał się odbyć tzw. piknik wolności. Występujący na zaaranżowanej scenie mówcy przekonywali zebranych, że nie ma pandemii, a przepisy sanitarne wprowadzone przez władze ograniczają wolność. Kilku uczestników manifestacji zapaliło race.
Według wstępnych ustaleń wśród zatrzymanych jest osoba poszukiwana do odbycia kary pozbawienia wolności. Pozostałe osoby zostały zatrzymane https://t.co/B0tjK4Fd5v. w związku z posiadaniem narkotyków, znieważeniem i naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) March 20, 2021
Jak podaje PAP, kiedy tłum powoli się rozchodził, rzucano petardy. Doszło do szarpaniny między policją, a kilku osobami biorącymi udział w demonstracji. Tłum zaczął otaczać interweniujących funkcjonariuszy, a w ich kierunku rzucono kamienie. Policja użyła granatów hukowych i gazu.
Skomentuj artykuł